Moja dziewczyna, Wiktoria, miała wczoraj wolną chatę. A że dzisiaj dzień chłopaka, to wpadła na zajebisty pomysł, żeby mnie zaprosić do siebie, na jakiś fajny wieczór, ege szege i te sprawy. Byłem podjarany, bo jesteśmy jeszcze w gimnazjum także liczyłem na swój pierwszy raz. No i dobrze myślałem.
Wiki wystroiła się w puszapy i te rzeczy. Pachniała z daleka jak pralinka i czekałem tylko aż nadejdzie ten moment, kiedy znajdziemy się w łóżku jej rodziców - no bo tam wszystko przygotowała, kwiatki, świeczki i inne takie. Zjedliśmy zupkę chińską którą moja luba przygotowała wmawiając mi że sama ugotowała orientalne danie. I potem przeszliśmy do rzeczy.
Trochę się zdziwiłem, gdy Wiktoria orzekła, że nie jest gotowa na "prawdziwe" stracenie dziewictwa. To jakie jest "nieprawdziwe"? - zachodziłem w głowę. Okazało się, że Wiki godzi się na ciupcianie, ale tylko w tylną dziurkę. No tego się nie spodziewałem, chciałem najpierw spróbować normalnie, po bożemu, a tu takie zaskoczenie. Ale wiadomo, młody jestem, chce mi się, no to przekalkulowałem w myślach bilans zysk i strat i szybko się zgodziłem.
Spróbowaliśmy. Była wazelina, dużo wazeliny, jeszcze więcej wazeliny. A skończyło się jak? Gównianie. Dosłownie.
Wiki źle się poczuła po pierwszej próbie penetracji, odwróciła się i miała twarz białą jak mikrofalówka. Szybko z niej wyszedłem i patrzyłem z niepokojem jak moja dziewczyna dziwnie buja się na czworaka i wzdycha jakby umierała. Gdy wyjąłem małego, moim oczom ukazał się straszliwy widok.
Był cały czarny. A ja raczej do ciemnoskórych nie należę. Więc się przeraziłem. Kawałki kału spadały z niego jak deszcz czekolady. No ohyda, kurwa, ohyda.
Wiktoria wybiegła z pokoju i zrzygała się do kibla robiąc hałas na cały blok. A potem siedziała tam godzinę bo dostała rozwolnienia. Pewnie orientalne żarcie też wpłynęło na tą tragedię. Po wyjściu kazała mi robić sobie zdjęcia odbytu, żeby sprawdzić czy nie wróciły jej hemoroidy. Nie chcecie wiedzieć więcej, powiem tylko że wróciły. Raczej więcej tego nie spróbujemy.
Taki oto prezent dostałem na dzień chłopaka. Dostaliście lepsze?