Pytanie do kawy

54
Sytuacja jest taka mam brata przegrywa, typowy sebiks alkohol, hazard, bójki to jego sport narodowy. Od zawsze problemy w każdej dziedzinie, a teraz ma komornika (nigdy sie nie przyzna na jaką kwotę), zmajstrował dzieciaka jakiejś pindzie więc zajebal mi możliwość posiadania pierwszego wnuka... A ja raczej jego przeciwieństwo, co najwyżej uwaga w szkole, dobra praca, studia skończyłem dla siebie.
Byłem ostatnio u babci a ta mi wyjezdza z tekstem "podjełam decyzję z racji tego że ci sie w zyciu dobrze wiedzie mieszkanie dostanie twoj brat, bo mu sie w życiu nie wiedzie". W sumie mnie to jebie i tak nie mój hajs, ale szkoda mieszkania bo je przejebie jak wszystko inne... ALE jak się okazuję mój brat umie liczyć! Wie że jak dostanie mieszkanie to mu je zabiorą. I chce się fikcyjnie go zrzec na mnie, żebym kiedys je przepisał na jego dzieciaka. Miał ktoś podobne cyrki? Że dostał po dupie że nie jest zjebem i chce normalnie żyć?
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.081124067306519