W Związku Radzieckim miłość do Pepsi narodziła się w 1959 r. Ówczesny prezydent Stanów Zjednoczonych Dwight Eisenhower zorganizował Amerykańską Wystawę Narodową w Moskwie. Jej celem była promocja amerykańskiej kultury i produktów. Wzięły w niej udział także duże marki z Pepsi i Disneyem na czele.
W czasie otwarcia doszło do gorącej kłótni między ówczesnym wiceprezydentem USA Richardem Nixonem a radzieckim przywódcą Nikitą Chruszczowem. "Wdali się w spór na temat kapitalizm kontra komunizm. Ich rozmowa stała się tak gorąca, że wiceprezes Pepsi Donald M. Kendall interweniował i zaproponował radzieckiemu przywódcy kubek jego pysznego, słodkiego napoju.
Rosyjska prasa oszalała. "Chruszczow chce być towarzyski" – pisano pod zdjęciem, nawiązując do ówczesnego sloganu Pepsi: "Bądź towarzyski, pij Pepsi". Tym samym amerykański napój wszedł na rozległy i dziewiczy rynek, a Kendall dzięki znakomitej akcji marketingowej został później mianowany dyrektorem generalnym koncernu.
Przy okazji pojawił się pewien problem. Rubel był bezwartościowy poza ZSRR. Zdecydowano się na staromodną opcję – wymianę barterową.
Władze w Moskwie były zdesperowane, aby pokryć koszty. Trzeba było znaleźć coś innego, co kraj miał w nadmiarze i był w stanie oddać. U schyłku zimnej wojny wybór wydawał się jasny – Sowieci mieli sprzęt wojskowy. Dużo sprzętu wojskowego.
W efekcie firmie Pepsi w zamian za dostarczenie wymaganej ilości napoju zaproponowano 17 okrętów podwodnych, krążownik, fregatę i niszczyciel. Amerykański koncern nie miał zbyt dużego pola manewru i zaakceptował tę nietypową propozycję. Tym samym Pepsi w 1989 r. stało się szóstą co do wielkości potęgą militarną na świecie. – Rozbrajamy ZSRR szybciej niż wy – powiedział Kendall w rozmowie z doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego USA, cytowany przez "New York Times".