Laptop to HP Omen 17T-W200.
Pojawił się nietypowy problem:
Podczas uruchamiania w/w sprzętu zniknął całkowicie moment, w którym jest widoczne logo producenta. Następuje jednak procedura post, zakończona mrugnięciem (jednym krótkim) klawisza caps lock (jego diody, będącej jednocześnie dioda od BIOSu)- włączam laptop, jest długo czarny ekran (ok 5-7sek) i momentalne pojawia się ikona blogowania windowsa, ten kręcący się okrąg.
Chciałem wejść do BIOSu żeby to sprawdzić i tu zonk- w zaawansowanych opcjach uruchamiania zniknął kafelek umożliwiający wejście do UEFI.
Chciałem spróbować siłowo podczas włączania- poprzez wciśnięcie przycisku DELETE podczas uruchamiania: jednak z laptopa wydobywa się głośny, ciągły, przeraźliwy pisk, którego kończy tylko wciśnięcie przycisku POWER, skutkujące natychmiastowym wyłączeniem komputera.
Sam laptop funkcjonuje normalnie, windows się nie wiesza, nie wypierdala żadnych blue screenów. Bios i sterowniki najnowsze, podmieniłem pamięć RAM bezskutecznie.
Jakieś pomysły ?
Bo ja jestem nieco zdziwiony- bo jeśli faktycznie wysypał się BIOS, to zastanawia mnie fakt, jakim cudem cała reszta jest sprawna i działa.