Tsuchinshan-ATLAS

4
Tsuchinshan-ATLAS
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

O Koperniku słów kilka

7
Szanowni bracia w dzidzie!
Do sporządzenia tego quasi-mądrego tekstu zmotywował mnie krótka wymiana zdań w komentarzach pod dzidą, skądinąd ciekawą, o Narrenturm:
https://m.jbzd.com.pl/obr/3843122/narreturum#komentarz-29474670
OP w komentarzu odniósł się do Kopernika który ponoć miał do tego zakładu dla obłąkanych trafić, bo był uznawany za mocno odklejonego typa. 

To mnie skusiło do sporządzenia krótkiego materiału, który ma Wam pomóc odpowiedzieć na jedno, zajebiście ważne pytanie:

Czy Mikołaj Kopernik był uważany za chorego pojeba? 
O Koperniku słów kilka
Jeśli założymy, że nasz wielki astronom mógł być szkalowany przez ówczesnych sobie ludzi, to musimy to podzielić na dwie kategorie: naukowa i religijna.

1. Zacznijmy od tego, czym była w czasie Kopernika astronomia. Był to przedmiot, który był równoznaczny z matematyką i astrologią. W matematyce od prawie tysiąclecia dominowała teoria Arystotelesa i to na jej podstawie próbowano determinować porządek świata i tego, co jest poza ziemią. Tu musicie mi wybaczyć, ale jestem jebanym humanistą który niewiele z pojęć matematycznych rozumie, ale w arystotelejskiej koncepcji Ziemia ma kształt idealnej kuli, a wszystko poruszające się wokół niej wyznaczone jest podług symetrycznych sfer. Tym samym Arystoteles ugruntował teorię geocentryczną, którą obalił dopiero nasz zgrywus z Torunia. Chociaż w swoim odkryciu nie był pierwszy.
O Koperniku słów kilka
Powyżej symulacja układu słonecznego wg teorii Arystotelesa.

Spytacie - jak to, to Kopernik nie dość że nie była kobietą, to jeszcze podjebał komuś chałwę odkrywcy?

Otóż w III w. p.n.e. żył sobie taki Arystarch z Samos, który jako pierwszy zaproponował heliocentryczny układ Kosmosu. No ale chłop nie miał dużo subskrypcji na swoim kanale, więc wszyscy go olali i klepali Arystotelesa po plecach. No ale do Kopernika. 

Ośrodki naukowe w Polsce, Niemczech i Włoszech widziały pewne nieścisłości w starożytnej teorii geocentrycznej i już wtedy dyskutowano o tym, że trzeba ją zmodyfikować, przekalibrować względem nowych odkryć. Jednocześnie matematycy żyli wciąż teorią arystotelejską i nie wyobrażali sobie zastosowania innej metody mierzenia i wyznaczania punktów na mapie nieba. Kopernik kształcił się więc w czasie, gdy nauka domagała się zmian, nasz chłop poszedł jednak o krok do przodu. Podczas gdy inni chcieli pozostawić Ziemię w centrum naszego układu, on wstawił w to miejsce Słońce, co wiecie już moje drogie zjeby z podręczników. 

Więc czy ówczesni mu naukowcy uważali go za szura? Niekoniecznie, ponieważ nie dość, że najlepsze uniwersytety debatowały nad nową teorią, to jeszcze Mikołaj Kopernik był bardzo powściągliwy w głoszeniu swoich teorii. Przypomnę, że swoje wiekopomne dzieło "O obrotach sfer niebieskich" wydał w 1543 roku, czyli w roku swojej śmierci. Oczywiście, w tamtych czasach drukowanie skomplikowanych diagramów i obliczeń matematycznych nie było sprawą prostą, więc można założyć że nawet jeśli Kopernik odwaliłby kitę przed premierą swojego bestsellera, to i tak by zostało to wydane. Gorzej jest w drugą stronę, gdy wykituje drukarz - prof. Jarosław Włodarczyk wspomina o tym, że jeden z rękopisów Kopernika został przekazany do druku, jednak drukarzowi się wzięło i zmarło, a odzyskać oryginału się nie udało. 

Trzydzieści lat przed publikacją dzieła swojego życia, Kopernik opublikował "Mały komentarz", w którym przestawił 7 postulatów na rzecz układu heliocentrycznego. Można to uznać za badanie terenu przez Kopernika. Biorąc pod uwagę że nie został poddany ostracyzmowi, a swoją pracę naukową mógł kontynuować, to nikt go za wariata nie uważał. Można bardziej przypuszczać, że Kopernik nie chciał opublikować tezy, która okazałaby się że wszelkich miar błędna. Robił więc swój research, czego mogliby się uczyć współcześni dziennikarze. 
O Koperniku słów kilka
Powyżej rękopis "Małego komentarza". Tekst ukazał się drukiem dopiero w 1878 roku.

Jak wspomniałem, jest jeszcze aspekt teologiczny, który mógł Kopernikowi nadać tytuł heretyka i odklejeńca. O tym może w drugiej części materiału, jeśli ten okaże się być dla kogoś przydatny. Jeśli ktoś by chciał, to proszę o komentarz.

Źródło: https://youtu.be/mNuEdmIIBEQ?si=BSAM46vhuBviLwZC
Oraz internet, bo jestem leniwą bułą. 
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.11257100105286