Grosza daj braciszkowi!
Dyskusje ogólne
4 l
42
Dzidki, mam sprawę i gorącą, gorącą prośbę.
Sprawa dotyczy mojego brata. Od dłuższego czasu był diagnozowany pod różnymi kątami, ale dopiero niedawno udało się stwierdzić, na czym polega jego schorzenie. Okazało się, że sprawa jest poważniejsza niż dotąd sądzono. Koszt operacji to 14 kafli. Drugie tyle szacowana rehabilitacja. Na pierwszy cel została zorganizowana zrzuta.
Uszkodzenie nogi jest dla brata o tyle bardziej dotkliwe, że jest biegaczem. Założył stowarzyszenie "biegiem przez góry". Do tego pracuje fizycznie na wysokościach. Stąd też ta operacja jest mu, jego żonie i dzieciom naprawdę potrzebna. Resztę historii możecie, Dzidki, doczytać w linku (w komentarzu).
Ktokolwiek znajdzie odrobinę serca na wpłacenie choć grosza, przekazanie dalej, temu serdecznie i ze szczerego serca dziękuję.
Tak, ja wiem, że są ludzie, którzy mają o wiele gorzej. Którzy walczą o każdy oddech, spokojną możliwość jakiegokolwiek poruszania się. Tym bardziej więc będę każdemu z Was wdzięczny za choćby odrobinę zainteresowania i wsparcie, czy to pieniężne, czy to przez rozesłanie w świat.
Pomocy, Dzidki. Czasu jest mało, pieniędzy do uzbierania jeszcze więcej.
Link w komentarzu.
Sprawa dotyczy mojego brata. Od dłuższego czasu był diagnozowany pod różnymi kątami, ale dopiero niedawno udało się stwierdzić, na czym polega jego schorzenie. Okazało się, że sprawa jest poważniejsza niż dotąd sądzono. Koszt operacji to 14 kafli. Drugie tyle szacowana rehabilitacja. Na pierwszy cel została zorganizowana zrzuta.
Uszkodzenie nogi jest dla brata o tyle bardziej dotkliwe, że jest biegaczem. Założył stowarzyszenie "biegiem przez góry". Do tego pracuje fizycznie na wysokościach. Stąd też ta operacja jest mu, jego żonie i dzieciom naprawdę potrzebna. Resztę historii możecie, Dzidki, doczytać w linku (w komentarzu).
Ktokolwiek znajdzie odrobinę serca na wpłacenie choć grosza, przekazanie dalej, temu serdecznie i ze szczerego serca dziękuję.
Tak, ja wiem, że są ludzie, którzy mają o wiele gorzej. Którzy walczą o każdy oddech, spokojną możliwość jakiegokolwiek poruszania się. Tym bardziej więc będę każdemu z Was wdzięczny za choćby odrobinę zainteresowania i wsparcie, czy to pieniężne, czy to przez rozesłanie w świat.
Pomocy, Dzidki. Czasu jest mało, pieniędzy do uzbierania jeszcze więcej.
Link w komentarzu.