Protestujemy przeciwko dyskryminacji mężczyzn w Polsce

24
Protestujemy przeciwko dyskryminacji mężczyzn w Polsce.

Przede wszystkim nie zgadzamy się z systemową dyskryminacją mężczyzn przez ustawę emerytalną, która jest sprzeczna z art. 157 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Chcemy walczyć o zrównanie wieku emerytalnego i pełną równość w tym zakresie.

Popieramy tak zwaną "aborcję prawną", znaną również jako aborcja finansowa, a także jako prawo do aborcji dla mężczyzn.

Proponujemy zdolność biologicznego ojca, przed urodzeniem dziecka, do rezygnacji z wszelkich praw, przywilejów i obowiązków wobec dziecka, w tym również z pomocy finansowej. W ten sposób, przed urodzeniem dziecka, mężczyzna byłby w stanie uwolnić się zarówno od przywilejów, jak i wymogów ojcostwa.

Tak jak kobiety mogą wybrać, czy chcą mieć dziecko czy nie, tak samo mężczyźni powinni mieć możliwość dokonania wyboru, czy chcą przyjąć na siebie rolę ojca czy nie.

Umożliwienie mężczyznom zrzeczenia się ekonomicznej, społecznej i prawnej odpowiedzialności za nienarodzone dziecko w ciągu pierwszych trzech miesięcy ciąży dałoby mężczyznom i kobietom szanse jak najbardziej zbliżone do równych.

Socjolożka Karen Sjørup, która prowadziła badania na ten temat, stwierdziła, że dałoby to kobietom więcej swobody, pozwalając tym, którzy chcą zostać matkami, bez konieczności dzielenia się z mężczyznami prawami i obowiązkami rodzicielstwa, na dodatkowy sposób. Zasugerowała ona również, że mogłoby to obniżyć wskaźnik aborcji, ponieważ uniemożliwiłoby mężczyznom, którzy chcieliby uniknąć ojcostwa, wywieranie presji na kobiety w celu dokonania aborcji.

Postulujemy ponadto aby testy DNA na ojcostwo były przeprowadzane także wtedy, gdy jeden z rodziców na to się nie zgadza. Przypominamy, że w Polsce około 8% ojców nieświadomie wychowuje nieswoje dziecko.

Naszym zdaniem konieczne jest stworzenie podstawy prawnej, która pozwoliłaby przeprowadzić badania DNA w sprawie ojcostwa bez wymaganej zgody osoby, której badanie dotyczy, lub jej przedstawiciela ustawowego. Od tego bowiem zależy wiele ważnych dla samego dziecka, jak i rodzica kwestii. Takich chociażby jak obowiązek alimentacyjny, ustalenie kontaktów czy dziedziczenie.

Artykuł 47 Konstytucji statuuje prawo dziecka do ochrony życia rodzinnego. Natomiast art. 7 i 8 Konwencji o prawach dziecka chroni nie tylko życie rodzinne, ale także prawo do własnej tożsamości – a więc poznania swoich rodziców i pozostawania pod ich opieką.

W dokumencie pojawia się też jeszcze jeden ważny argument: wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, w którym wskazano, że dostępna w Polsce procedura nie zachowuje sprawiedliwej równowagi pomiędzy prawem dziecka do wyeliminowania niepewności co do jego tożsamości osobistej a prawem osoby, której badanie dotyczy, do niepoddania się badaniom DNA (sygn. akt 53176/99).

Jak pokazują dane GUS sądy tylko w 4,5% przypadków powierzają opiekę nad dzieckiem ojcu. W 60,7% opieka zostaje przyznana matce, w 33,1% obojgu rodzicom (co nie oznacza, że kontakt ojca z dzieckiem przebiega bezproblemowo, ale o tym za chwilę). W dodatku sądy rodzinne kierując się stereotypem matki jako lepszego rodzica potrafią przyznawać opiekę nad dzieckiem nawet wyjątkowo nieodpowiedzialnym matkom. W tym nawet narkomankom, alkoholiczkom i kobietom z patologii. I nie jest to tylko moja opinia. O tym mówią m. in. były Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak, czy znana psycholog dziecięca dr Aleksandra Piotrowska.

Ale to nie wszystko. Dyskryminacja ojców nie zamyka się tylko na problemie komu zostanie przydzielona opieka po rozstaniu rodziców. Kolejna sprawa to ograniczanie, a nawet uniemożliwianie kontaktu z dzieckiem, ojcu, który ma przydzielone widzenia.

Zarówno kontakty, jak i kary za niewydawanie dziecka są bardzo trudne w egzekwowaniu. Dlatego to zjawisko jest powszechne. Jak przyznaje Rzecznik Praw Dziecka, na 48,580 tys. spraw rocznie, które wpływają do jego biura, połowa, czyli około 25 tys. rocznie dotyczy właśnie utrudniania kontaktów z dzieckiem. Tę liczbę
Protestujemy przeciwko dyskryminacji mężczyzn w Polsce
0.043092012405396