Dawno nie było, komu się podobało to proszę następne coś

32
Kolejny element piętnastowiecznej zbroi gotyckiej w trakcie produkcji. Blaszka 1.5mm H17, wykroje moje na podstawie różnych artefaktów z epoki. Zostało jeszcze(aż) żłobkowanie, zawijanie krawędzi, różne drobne poprawki wychodzące "w praniu" które zawsze zajmują kupę czasu, no i ulubione przeze mnie szlifowanie.
Jako że zawsze się czepiacie, z góry zaznaczam - śruby są dlatego, że w trakcie pracy trzeba to wszysto złożyć i rozłożyć nawet kilkadziesiąt razy i wcześniejsze nitowanie byłoby debilizmem. W gotowcu będą ładne mosiężne nity, ale nitowanie to na samym końcu.

Ciekawostka: przy nodze wyprostowanej gdy machasz stopą na boki, noga obraca się w stawie biodrowym, ale już ten sam ruch przy nodze zgiętej w kolanie to obrót w stawie kolanowym i to musi być uwzględnione w konstrukcji żeby dało się to zrobić. Średniowieczni fachowcy mieli ogarnięte takie szczegóły, że głowa mała, taki odpowiednik dzisiejszych inżynierów. Daleko im było do stereotypu średniowiecznej ciemnoty.
Dawno nie było, komu się podobało to proszę następne coś
0.043219089508057