Kurwa mać przyszedlem o 10 rano na szybki zabieg max godzinka i do domu (pisałem wcześniej o jajach na SOR).

A takiego chuja, tak się brali do tego zabiegu że teraz o 16:30 zamkneli mnie na oddziale laryngologicznym bo dzisiaj już nie ma komu tego zrobić XD A co najlepsze w izolatce jak Matiego chorego na szkorbut bo kurwa muszą mi zrobić ponownie test na C-19 (pierwszy był negatyw) i do otrzymania wyników z laboratorium jestem odizolowany w 100% od reszty oddziału xD Pomijam że oczywiście tez tu ponownego nawet jeszcze nie zrobili, poźniej czekanie na wyniki czyli dzień może dwa i dopiero zabieg, no ja pierdole "godzinka i po sprawie"

W sumie izolatka fajna duża na końcu oddziału na najwyzszym piętrze szpitala własny kibel i prysznic WiFi legancko tego no i żarełko nawet w miare konkretne jak na nasze realia