Tinder cz.16

23
Witam w części szesnastej. Przypomnę szybko na czym skończyliśmy, i płynnie przejdziemy do rzeczy.
A więc impreza sobie trwała, a dziewczyna na którą miałem "chrapkę" poszła właśnie zapalić, posprzątać, czy chuj ją jeden wie co. A w środku zostałem ja, z Krysią, i z Michałem. I ta Krysia cała pierdolona tak na mnie patrzy, i mówi. I to nie takim zwykłym głosem jak dziewczyna w wieku 22-23 lat. Takim bardzo agresywnym. Jakbym miał iść kiedyś ciemną doliną i spotkać po drodze kolesia chcącego mnie skroić z kasy, to pewnie żądając bym opróźnił kieszenie, użyłby tonu głosu jakiego użyła wtedy Krysia, a przynajmniej bardzo podobnego. Powiedziała mi coś w stylu: "Wiesz że podobasz się Asi?", nie pamiętam tylko czy było to pytanie czy stwierdzenie. Nie powiem, jako domorosły przegryw byłem tym niemało zaskoczony, i zmieszany wręcz, odparłem więc jak typowa spierdolina: "hehe, nie, no co ty, hehe". Sytuacja stawała się surrealistyczna. Wszystko było takie nierealne, w żadnych moich planach, ani w fantazjach, ani w opowieściach znajomych nie słyszałem czegoś podobnego co mogło przypominać sytuację przed którą postawiła mnie Krysia.
Po moich słowach Krysia zaczęła mówić coś w stylu "siedzisz tu z nami, pijesz, widać że fajny chłopak jesteś, Asia to moja przyjaciółka, i coś tam", na te słowa odpowiadałem równie dennie jak na poprzednie "eee, jaki tam fajny, hehe" czy coś. Krysia jeszcze kilka razy powiedziała coś takiego, a mnie kończyły się durne odpowiedzi, i nieśmieszne odzywki, i po tym czasie nastała taka dłuższa chwila niezręcznej ciszy, w trakcie której Krysia ze swoim fagasem Michałem tak dziwnie się na mnie patrzyli, jakby mnie przynajmniej zajebać chcieli. O co tu kurwa chodzi? Pewnie takie pytania chodziły mi wtedy po głowie. Tak naprawdę pewnie Krysia i Michał patrzyli jakiego niedorozwiniętego debila z jednym chromosomem za dużo mają przed sobą. Idź do niej! - Powiedziała Krysia, dodając być może na końcu wyrażenie "kurwa twoja mać!". Nie wiem, może myślicie sobie teraz o mnie tak jak wtedy Krysia "co za kurwa przychlast, nic, tylko wpierdolić". I pewnie macie racje. Ale stwierdzenie że komuś się mogę podobać i że ukartował taką imprezę i takie spotkanie, i w ogóle żeby mnie jakoś podejść wydawało mi się co najmniej niemożliwe, a nie oszukujmy się, z perspektywy czasu widzę że to jeden wielki spisek mający na celu usidlenie mnie. Także od tamtego dnia noszę foliową czapeczkę.
No ale wróćmy do meritum zagadnienia. Postanowiłem zrobić to co kazała mi Krysia. Oczywiście jako przesądna pizda wierzę w cudowną moc jaki daje "szot na odwagę". Jak pierdolniesz takiego to do kurwy zagadasz by cię obsłużyła za darmo. Serio kurwa. Ale Asia kurwą nie była, i odwagi mi wcale nie przybyło. Przybyło za to niewątpliwie potu na czole. No bo co ja mam zrobić? Wyjść, powiedzieć: "eee, bo wiesz, bo tego, bo K-k-k-k-krysia mówiła że ci się podobam"? No tak bym nie zrobił, kompromitacja.
Więc wyszedłem, i powiedziałem że też zapalę xd. Tak, oklaski kurwa dla odważnego, normalnie kurwa Leonidas dałby mi się w dupę wydymać. Zapaliliśmy. Pogadaliśmy jaki ładny śnieg mamy tego lata, i jak to wysoko szybują te kurczaki-nieloty. Ale powiem wam szczerze, bardziej niż reakcji Asi na moje "próby" bałem się kompromitacji przed Krysią i Michałem, zwłaszcza tym drugim który mógł wziąć mnie za normalnego, ogarniętego chłopaka. Więc spytałem. Mogę cię pocałować? - pomyślałem że zapytanie Sylwii o chodzenie niby zadziałało, ale z uwagi na towarzystwo trzeba zadać "dojrzalsze" i bardziej "bezpośrednie" pytanie. Asia może kiwnęła głową, a może tylko mrugnęła oczami na "tak". I tak rozpoczeła się moja przygoda z Asią. Ale to nie był koniec dnia. Asia okazała się być bardziej imprezowa niż przypuszczałem. Ale o tym kiedy indziej. Trzymajcie się i wypierdalam.
0.0453040599823