Seminarium Duchowne. Okolice Śląsk.

26
Kolega pyta bo się zaciągnął do w/w czy ma zrezygnować czy nie. Teraz niewielu się zaciąga więc jest ok.
Ale o co chodzi?
No bo na 2 roku to już się nie kryją że cimcirimci w dupsko albo konina walona wspołem, niegrzecznie mu jest odmawiać ale koledzy mówią że i tak przed nim rekolekcje w parafii to jeszcze uświadczy. I teraz kolega pyta: czy tak będzie zawsze i czy już jako wikary już odetchnie czy może jak się wciągnie to mu już będzie wszystko jedno? Kolega zdesperowany mówi że się powiesi a ja mu gadam nie wszystko stracone. Jak mówicie dzidki? Co mu przegadać?
0.052558183670044