Cykl życia Polaka
2 l
8
Stoję w kolejce w Lidlu i z nudów obserwuję ludzi wokół. Na lewo student, na prawo emerytka, a pośrodku oni: Janusz i Grażyna, koronny dowód na to, że patriarchat patriarchatem, ale w rodzinie wciąż króluje matriarchat i kult matki kucharki. Żona kłóci się z Bogu ducha winną kasjerką o różnicę dwóch groszy na kajzerce, a mąż stoi cicho i próbuje się nie wstydzić. Łapię z nim kontakt wzrokowy i widzę wszystko: coś, co kiedyś było może miłością, a zmieniło się we wspólne grzanie łóżka, okazjonalny nieodwzajemniony pocałunek i misjonarską raz na miesiąc. Romantyzm? Kwiaty na imieniny, rocznicę i może kino w Walentynki. Miał tragiczny kontakt z własnym ojcem, więc nie potrafi zrozumieć własnych dzieci i tylko patrzy, jak żona wychowuje je na maminsynka i księżniczkę. Wraca do domu na obiad, wsuwa pantofle i skrobię z tłuszczem, słuchając, jak ślubna plotkuje trzecią godzinę przez telefon, nie potrafiąc zniżyć głosu. Nie potrafi rozmawiać o emocjach, bo kto to widział, żeby facet płakał, więc śladami ojca szuka ukojenia w piwie do telewizora. Chciałby się postawić i odzyskać resztki męskiej godności, ale przecież wszyscy uczyli, że kobiety są święte i nawet głosu podnieść nie można. Miał jakieś tam pasje, ale trzeba było zarobić na potrzeby małżonki, więc wskutek braku środków i czasu poległy 10 lat temu. Patrzy na kalendarz i myśli, że gdyby ją siekierą na weselu walnął, to by pojutrze wychodził. W sumie rozwody istnieją, ale byłby grzech, samemu się nie chce gotować i dzieciom byłoby przykro. Może niedługo się wnuk urodzi, to będzie po co wstawać do zakładu. Żona dochodzi do porozumienia z kasjerką. Spoglądam do wózka: jedno piwo, o które wyjątkowo małżonka nie zrobiła awantury (nie pamięta, kiedy ostatnio normalnie dyskutowali). Patrzę mu w oczy i delikatnie się uśmiecham. Nie odwzajemnia uśmiechu. Nie ma powodu.
@historyczne memy
@historyczne memy