Zemsta

65
Hej dzidki drogie. Pracuję w restauracji i miałem kilka dni temu klienta, który najpierw nie chciał zapłacić za zamówienie, bo czegoś w nim brakowało, co było prawdą, więc zaproponowaliśmy mu, że kierowca dowiezie mu brakującą rzecz. Chłop jednak chciał wziąć to co kierowca przywiózł i nie zapłacić bo uznał, że mu się należy. Dostawca wytłumaczył, że tak to nie działa i ze następny dostawca przy okazji za kilkanaście minut dowiezie zamówienie w całości i wtedy gość zapłaci. Zgodził się.

Kiedy kierowca dojechał z poprawionym zamówieniem gość robił z niego debila pod domofonem przez 10 minut po czym kontakt się urwał. Koło 3 w nocy przed zamknięciem na służbowy telefon wysłał SMS, w którym spytał, czy fajnie się robiło na darmo i woziło, oraz że tak kończą frajerzy.

Zadzwoniłem do niego z innego telefonu wczoraj, to zwyzywał i groził mi wpierdolem, zaprosil na ustawkę, typowo. Ja nie jestem zwierzęciem więc tak sie nie będę bawić. Interesują mnie bardziej wyrafinowane rozwiązania:)

Wrzucanie ogłoszeń z darmową betoniarką czy iPhone X za 1600zł z jego numerem już znam. Macie jakieś pomysły jak z użyciem numeru wymierzyć sprawiedliwość? Już wypierdalam dziękuję
0.043222904205322