Miedwiechujew się zaktualizował z buendem
2 l
8
Elo
Jeśłi ten głowochłop (bo kurwa nie da się powiedzieć, że gość ma zupełnie przeciętne proporcje i ta część z kością i wodą/wódą/drinkiem przeważa) twierdzi, że: "Rosja z powodów oczywistych dla wszystkich rozsądnych ludzi nie wykorzystała jeszcze całego swojego arsenału możliwych środków rażenia. I nie uderzyła we wszystkie możliwe cele wroga. Nie tylko z naszej wrodzonej, ludzkiej życzliwości. Wszystko ma swój czas" - stwierdził Miedwiediew."
...to znakomicie podpisuje wszelkie domysły o tym, jaką obsraną presję na "rzond" zaczęli wywierać sowieccy oligarchowie. Jest nadal szansa na to, że różnego rodzaju restrykcje, zwane sankcjami, na najbliższe 40-50 lat skutecznie poderżną gardziołko totalnej autokracji sovjetów. Oczywiście, będą przypadki obleśnie posłodzonych zakupów u ruskich przez szlacheckie rody zachodu i bliskiego wschodu i krain tygrysa, ale to już nie będzie to i znacznie, znacznie, znaaaaaaacznie upadnie masa nie jebanej kremlowskiej wierchuszki ale - przede wszystkim - typowego krasno-łoligarchy. Żywię wiarę w podparcie duchowe wszelkiego kapitalizmu, który zechce podkupić WEST-uralskie lub EAST-uralskie ścierwa na tyle, żeby byli (oni - pokozackie plemiona) pariasami EURAZJI przez wiele, wiele setek lat, aż do ustanowienia słusznej (acz wielokrotnie wyśmiewanej) granicy polsko-chińskiej (acz wolałbym, może się uda, polsko-japońskiej lub polsko-południowokoreańskiej).
Spiesząc się, by wypowiadać się krócej niż sowiecka spierdolandia dała radę okupować Chersoń - kończem. Dodając mega pozytywny akcent, wiarę, iż mnóstwo republik okupowanych do tej pory przez sawieckoje małochuje, poleize po rozum do łeba i odpierdoli matrioszsce srogi szajs. Łącznie z ciągle niespiesznym biąłoruskim podziemiem.
Ave!
Jeśłi ten głowochłop (bo kurwa nie da się powiedzieć, że gość ma zupełnie przeciętne proporcje i ta część z kością i wodą/wódą/drinkiem przeważa) twierdzi, że: "Rosja z powodów oczywistych dla wszystkich rozsądnych ludzi nie wykorzystała jeszcze całego swojego arsenału możliwych środków rażenia. I nie uderzyła we wszystkie możliwe cele wroga. Nie tylko z naszej wrodzonej, ludzkiej życzliwości. Wszystko ma swój czas" - stwierdził Miedwiediew."
...to znakomicie podpisuje wszelkie domysły o tym, jaką obsraną presję na "rzond" zaczęli wywierać sowieccy oligarchowie. Jest nadal szansa na to, że różnego rodzaju restrykcje, zwane sankcjami, na najbliższe 40-50 lat skutecznie poderżną gardziołko totalnej autokracji sovjetów. Oczywiście, będą przypadki obleśnie posłodzonych zakupów u ruskich przez szlacheckie rody zachodu i bliskiego wschodu i krain tygrysa, ale to już nie będzie to i znacznie, znacznie, znaaaaaaacznie upadnie masa nie jebanej kremlowskiej wierchuszki ale - przede wszystkim - typowego krasno-łoligarchy. Żywię wiarę w podparcie duchowe wszelkiego kapitalizmu, który zechce podkupić WEST-uralskie lub EAST-uralskie ścierwa na tyle, żeby byli (oni - pokozackie plemiona) pariasami EURAZJI przez wiele, wiele setek lat, aż do ustanowienia słusznej (acz wielokrotnie wyśmiewanej) granicy polsko-chińskiej (acz wolałbym, może się uda, polsko-japońskiej lub polsko-południowokoreańskiej).
Spiesząc się, by wypowiadać się krócej niż sowiecka spierdolandia dała radę okupować Chersoń - kończem. Dodając mega pozytywny akcent, wiarę, iż mnóstwo republik okupowanych do tej pory przez sawieckoje małochuje, poleize po rozum do łeba i odpierdoli matrioszsce srogi szajs. Łącznie z ciągle niespiesznym biąłoruskim podziemiem.
Ave!