Życie
Dyskusje ogólne
2 l
43
Dzidki moje wy kochane. Powiedzcie mi o co w ogóle chodzi w tym życiu. Teraz wróciłem z roboty dowiedziałem się że młodszy ode mnie chłopak 3 lata z rodziny usiadł na łóżku i zmarł. Nie był takim typowym przegrywem jak my bo miał dziewczynę był zaręczony a ona była w ciąży. Żadnego kolegę pochowałem trzy lata temu też miał wtedy około 25 lat. I też nie był przegrywem sylwetka wyrzeźbiona miał swoją grupę harcerzy która chciała z nim ćwiczyć na poligonie różne przemarsze czy ugania się i tak dalej I też po prostu zgasł w sekundę w pociągu obalił się i po chłopie...
Normalnie ludzie którym wiodło się i mieli wieźć szczęśliwe życie, po prostu zgasnęli. Wiem że to jakiś wystrych z mojej strony ale kurwa no po prostu jestem przybity i nawet nie wiem co pomyśleć o takiej sytuacji. A ja sam na 28 levelu przegrywce nigdy nie miał dziewczyny i ja przeżyłem a ci mieli obiecujące wspaniałe życie i już ich nie ma...
Normalnie ludzie którym wiodło się i mieli wieźć szczęśliwe życie, po prostu zgasnęli. Wiem że to jakiś wystrych z mojej strony ale kurwa no po prostu jestem przybity i nawet nie wiem co pomyśleć o takiej sytuacji. A ja sam na 28 levelu przegrywce nigdy nie miał dziewczyny i ja przeżyłem a ci mieli obiecujące wspaniałe życie i już ich nie ma...