Ostrzeżenie, trzymajcie fason

18
Panowie piszę to, żeby was ostrzec  nie pijcie kawy rano jeśli nie będziecie mieli dostępu do kibla w najbliższym czasie. Dziś o mały włos nie doniósł bym gówna do pracy. Nalałem sobie pyszną kawkę parzoną czajnika z łekendu do termosu i tak sobie podczas około godzinnej drogi metrem i autobusami tą pyszną kawkę zacząłem siorbac jak prawdziwy warszawski korpośmieć. Panowie o mały włos a bym się posrał w gacie. Gówno zaczęło szaleć jak stare baby na promocji kroksow w lidlu.
Ostatni autobus i 10 minut drogi z buta jeszcze do żaby po mieszankę studencką do zdrowego śniadania. Wychodzę z żaby i nagle kichy tańczą tango. Ciśnienie na odbycie jak u dzieci w wonderlandzie u Jacksona. Mówię No nie posram się. Zacisłem dupe i jakimś cudem doniosłem. Cały się spociłem, były kryzysy ze myślałem że już walę, ale nie,  dałem radę...
Pamiętajcie panowie trzymajcie fason. Trzeba trzymać fason, bo można wyjechać poza bandę szybko.
0.038067102432251