Dno

154
Ej dziki, możecie mnie zjebać. Ale może ktoś mi wytłumaczy jak można być takim chujem. Byłam z kimś po odwyku. Wzięłam pod swój dach. Pomogłam, dbałam, kochałam. On podobno też. Ale kilka razy mówił, że już nie wie czy kocha, że mu przeszło. Potem zaprzeczał. 2 razy się napił. Nigdy nie widziałam go pijanego. A ostatnio nagle stwierdził, że nic nie czuje, że od dawna tak ma. I się zawinął. Oczywiście się napił. Jeszcze w ten sam dzień moil, że niby kocha. Że mi udowodni miłość. Nigdy nie było kłótni, awantur. Starałam się jak mogłam. Ale od pewnego czasu, jak mi pierwszy raz tak powiedział żyłam w ciągłym lęku. Szukałam u niego zapewnień. Niestety znalazłam tylko ból. Więc po co było to udawanie. Oszukiwanie mnie.
0.057366847991943