Drogie dzidki, 
Walczę od 2 lat z sobą. Udało mi się rzucić fajki po 10 latach, alkohol i uchlewanie sie do nieprzytomności co weekend po 12. Mogę śmiało powiedzieć, że dobrze mi to zrobiło i wręcz wróciła ta dziecięca wena twórcza i pomysłowość po 1,5 roku nie picia, a myslałem że utopiłem ja w litrach przewartościowanej "łychy” w kolorowych kartonikach. Oczywiście spowodowało to utratę wielu znajomych, tyle samo wartych co "napój bogów". Życie dla mnie cenniejsze, zwłaszcza, iż zaczęło ponownie nabierać smaku oraz koloru i to nie w szkle szklanki. Zaczałem się ruszać, bieganie, siłka. Doszedłem do wniosku, że są wciąż kategorie w moim życiu, które nie mają smaku i są tak mdłe jak dwudniowy makaron z lodówki, podgrzany na szybko w mikrofali. Nic tylko w łeb sb strzelić.

Rzeczy z którymi mam wciąż problem i jestem uzależniony, nie ma co ukrywać, to czekolada, porno i może nie siedzenie na social mediach, ale zamulanie na dzidce i scrollowanie poczekalni kilka razy w ciągu dnia. Wolałby ten czas wykorzystać efektywniej, choćby na czytanie więcej. 
Poniższy film dawno mi się rzucił w oczy, chyba jak był opublikowany, ale dopiero dzisiaj obejżałem i wkońcu pora podjąć się kolejnego etapu walki z moim największym wrogiem, czyli samym sobą. 
W związku z tym, żeby podpisać cyrograf publikuję te oświadczenie, przed wami bracia dzidowcy i ślubuję wypierdalać się ogarnąć. I tego wam życzę. 
Poniższy materiał jest długi, ale z jajem, po męsku. Fakt, że długo się zaczyna, ale polecam obejżeć cały.
Skoro Tomasz Chadan, nasza legenda, dał radę się oderwać to i my możemy. Dbajcie o naszą przystań wolności, pilnujcie admina, niech odda wypierdalajki wkońcu i zostawi psa, a furrasom wara od poczekalni.  
Wypierdalam