Dziwna sprawa, nie?

9
Młoda Julko, patocelebrytki radzą: 

Pracuj non stop do 40stki i stawiaj karierę na pierwszym miejscu (to nie tak, że my mamy hajs, bo pochodzimy z bogatych rodzin lub mamy bogatych mężów), skacz po bolcach z tindera (przecież możesz ich wymieniać co 2 tygodnie, uczucia się nie liczą), pamiętaj, że mężczyźni gwałcą cię każdego dnia (patrz statystyki korporacji przeprowadzone na 10 sfrustrowanych kobietach), oglądaj filmy romantyczne (które są godzinnym jebaniem na ekranie z milionerami).

Jak będziesz podstarzałą, umęczoną życiem juleczką z depresją, której przypomniało się o bombelku, to zawsze możesz założyć zrzutkę na invitro. Tymczasem my (patocelebrytki), wszystkie wyglądające tak samo (bo kroi nas ten sam szwajcarski chirurg plastyczny), będziemy na instagramie udawać, że całe życie nam się udało, tylko wy coś zrobiłyście nie tak.

Niska dzietność to w 100% brak dostępu do aborcji (nawet w krajach, gdzie aborcja jest na żądanie). To nie jest tak, że mamy kult zapierdolu (bo przecież wszystkie możecie mieć własne linie kosmetyków i ciuchów), a młodym doradzają medialne szmule. To nie jest tak, że kampania poniżej istnieje na serio. 
0.047558069229126