Ekozjeby to hipokryci.
23
Jebnięty, kryptoczerwony, bo zielony, lewacki ekozjeb ma problem z tym, że na świecie produkuje się za dużo CO2 (chuj tam z innymi realnie toksycznymi syfami), co jego zdaniem, doprowadzi do zagłady planety najdalej pojutrze.
Sam jebnięty ekozjeb, indukuję ogromny wzrost produkcji CO2, żeby żyć zgodnie ze swoim ekozjebaniem, ekomodą i całą resztą ekopopierdolenia. W dodatku jebaniutki na siłę wciska swoje ekozjebanie innym, a każdy, kto nie chce tego pierdolenia słuchać to nazista do zabicia.
Dlaczego taki ekozjeb nie zacznie od wyeliminowania siebie z obiegu celem uratowania planety? Może jednorazowo wyeliminować tysiące ton CO2 z obiegu, które wygenerowałby swoją spierdoloną egzystencją. Żeby być eko do końca, może użyć liny z naturalnych włókien albo po prostu poszybować jak ptak z jakiegoś wysokiego budynku. Tym sposobem, ekospierdoleńcy mogą realnie wpłynąć na los planety.
Dlaczego zatem tego nie robią?
Jebani hipokryci.
Warto im uświadamiać, że powinni!
Sam jebnięty ekozjeb, indukuję ogromny wzrost produkcji CO2, żeby żyć zgodnie ze swoim ekozjebaniem, ekomodą i całą resztą ekopopierdolenia. W dodatku jebaniutki na siłę wciska swoje ekozjebanie innym, a każdy, kto nie chce tego pierdolenia słuchać to nazista do zabicia.
Dlaczego taki ekozjeb nie zacznie od wyeliminowania siebie z obiegu celem uratowania planety? Może jednorazowo wyeliminować tysiące ton CO2 z obiegu, które wygenerowałby swoją spierdoloną egzystencją. Żeby być eko do końca, może użyć liny z naturalnych włókien albo po prostu poszybować jak ptak z jakiegoś wysokiego budynku. Tym sposobem, ekospierdoleńcy mogą realnie wpłynąć na los planety.
Dlaczego zatem tego nie robią?
Jebani hipokryci.
Warto im uświadamiać, że powinni!