Jerzyk

38
Jerzyk
Jerzyk
Hej, jest sprawa. Kiedyś widziałem tutaj ziomka, który odratowal Jerzyka. Wracając dzisiaj z pracy znalazłem tego delikwenta. Wyczytałem, że trzeba pomoc mu ponownie wystartować, bo ewidentnie nie powiódł mu się lot, no ale stałem z nim na ręce prawie pół godziny i nic. Zadzwoniłem do fundacji zajmującej się tymi ptakami i babka powiedziała, że może być w szoku (trząsł się tylko) i mam spróbować z nim jutro rano, wziąłem go więc do domu. I tu pytanie, bo podobno przez ptasia grypę nigdzie tych ptaszków nie chcą. Co zrobić jak jutro mi nie wystartuje? Jakieś rady? Jestem z Lęborka- pomorskie. 
0.037269115447998