Jak najdalej

50
W związku z nadchodzącą, nieuniknioną chujnią w eurokołchozie (brak gotówki, brudasy, zakaz rejestracji aut spalinowych, wyjebane coraz bardziej podatki) nurtuje mnie pytanie: gdzie stąd spierdalać? Na początek myślę o UK albo Norwegii. Czy myślicie, że w stanach będzie jeszcze jako tako te najbliższe kilkanaście lat? Planuje rozpocząć starania o zieloną kartę ale nie chce wpaść z deszczu pod rynnę.
Nie mam dzieci, partnerki, mam za to wyjebane, depresję i lvl 30.
0.038397073745728