Tajemnicza epidemia spanka w Kazachstanie

115
Wioska Kalachi w Kazachstanie, jak i nieodległe miasteczko Krasnogorsk, były nawiedzone przez tajemniczą plagę spania. Główna fala zaczęła się w 2013, choć zgłaszano już wcześniejsze przypadki. W marcu owego roku 50 letnia Maria Felk poszła wydoić krowy gdy nagle zachciało jej się spać. Obudziła się 2 dni później w szpitalu. Niczego nie pamiętała, ale w tym czasie budziła się kilka razy mówiąc, że musi doić krowy. Podejrzewano udar, ale był to dopiero jeden z pierwszych z wielu podobnych przypadków.
Tajemnicza epidemia spanka w Kazachstanie
W latach 2013-2015 nawet kilkaset osób mogło zapaść w podobny nagły i długi sen, trwający do 6 dni. Przytrafiało się to wszystkim, niezależnie od wieku, płci, pory dnia czy miejsca przebywania. Szczególnie chujowo było z dziećmi, bo miały koszmary i halucynacje. Jeden dzieciak, Misha Plyukhin, opowiadał o żarówkach i koniach latających mu nad głową i o swojej mamie z trąbą słonia. Inny o tym jak robaki zjadały mu ręce.
Tajemnicza epidemia spanka w Kazachstanie
Jedynym wspólnym czynnikiem był zakres geograficzny, ograniczony do tych dwóch miejscowości. Ofiarami byli nie tylko mieszkańcy ale i przyjezdni. Choroba zdawała się nie dotykać zwierząt, za wyjątkiem jednego kota który też poszedł w spanko na parę dni.
Tajemnicza epidemia spanka w Kazachstanie
Naukowcy nie mogli znaleźć przyczyny dziwnej choroby i w 2015 zarządzono przesiedlenie obu miejscowości (mniej niż tysiąc osób). Krasnogorsk powstał swego czasu jako górnicze miasteczko dla pobliskiej kopalni uranu, nieczynnej już od lat. Podejrzewano więc promieniowanie, ale to było w normie. Nie wykryto też żadnych innych dziwnych substancji u ofiar. Podejrzewano też zatrucie czadem, ale to nie tłumaczyło czemu zdarzało się to też na dworze, albo u jednego z domowników podczas gdy innym nic nie było.
Tajemnicza epidemia spanka w Kazachstanie
Zagadka pozostaje niewyjaśniona do dziś, ale możemy się domyślać. Jeden badacz zauważył że wszystkie ofiary piły wodę z tego samego źródła z jednej studni. Zwierzęta nie były więc dotknięte chorobą bo piły chujową wodę skąd popadnie, za wyjątkiem właśnie wspomnianego kitku, który rzeczywiście pił fajną wodę ze studni. W okolicy za czasów ZSRR kacapy robiły dużo eksperymentów z bronią jądrową i chemiczną. Przypuszcza się że mogły składować chemikalia w starej kopalni uranu. Beczki z chemikaliami mogły z czasem przerdzewieć i zawartość wydostać się do wód głębinowych. Sama hipotetyczna substancja pozostaje nieznana. Planowane są dalsze badania, w tym eksploracja starej kopalni.

Parę źródeł:

https://www.odditycentral.com/news/kazakh-village-affected-by-mysterious-condition-that-causes-people-to-suddenly-fall-asleep-for-up-to-six-days.html

https://nu.edu.kz/news/nu-scientists-come-closer-to-solving-the-mystery-of-the-sleepy-village-of-kalachi

https://cdn.ug.edu.pl/75892/senna-epidemia-w-kazachstanie/
0.045532941818237