Dlaczego jako Konfiarz nie zagłosuję na Konfederację
Zacznijmy od tego, że wbrew powszechnej opinii - nie głosujemy na partie policzne, lecz na ludzi.
Sytuacja w moim okręgu wyborczym (26, Gdynia) jest dość niejasna. Konfederacja na pierwszym miejscu swojej listy wystawiła Stanisława Tyszkę, który w wyborach 2015r. startował z list Kukiz'15, a w wyborach 2019r. z list PSL.
Skąd mam pewność, że po tych wyborach również się nie skurwi i nie zobaczę go za chwilę u Tuska czy Kaczyńskiego?
Mimo tego, że sympatyzuję z Konfederacją, to jednak podchodzę z ograniczonym zaufaniem do ich decyzji. Wiemy przecież, że ta partia nie posiada wielu zaufanych ludzi, by się dobrze przygotować do kilkukrotnego zwiększenia liczby posłów.
Sytuacja w moim okręgu wyborczym (26, Gdynia) jest dość niejasna. Konfederacja na pierwszym miejscu swojej listy wystawiła Stanisława Tyszkę, który w wyborach 2015r. startował z list Kukiz'15, a w wyborach 2019r. z list PSL.
Skąd mam pewność, że po tych wyborach również się nie skurwi i nie zobaczę go za chwilę u Tuska czy Kaczyńskiego?
Mimo tego, że sympatyzuję z Konfederacją, to jednak podchodzę z ograniczonym zaufaniem do ich decyzji. Wiemy przecież, że ta partia nie posiada wielu zaufanych ludzi, by się dobrze przygotować do kilkukrotnego zwiększenia liczby posłów.
Skoro moralność nie pozwala mi zagłosować na tego człowieka, a przecież to że on dostanie mandat jest pewne - trzeba poszukać gdzieś dalej.
Niestety obecnie Konfederacja nie ma wielu szans na zdobycie drugiego mandatu w moim okręgu. Obecne sondaże pokazują poparcie w okolicy 8-9% - a żeby zdobyć kolejny, wymagane jest w okolicy 12%.
Niestety obecnie Konfederacja nie ma wielu szans na zdobycie drugiego mandatu w moim okręgu. Obecne sondaże pokazują poparcie w okolicy 8-9% - a żeby zdobyć kolejny, wymagane jest w okolicy 12%.
Jak natomiast widać bliżej zdobycia drugiego mandatu jest Trzecia Droga, zwłaszcza po dość dobrym wystąpieniu na dzisiejszej debacie w TVP.
Skłoniło mnie to do zastanowienia się.
Przecież Artur Dziambor - wieloletni sympatyk Janusza Korwina-Mikke, wolnościowiec i prawicowiec, po pewnym wewnętrznych perturbacjach uciekł właśnie do PSL'u.
Skłoniło mnie to do zastanowienia się.
Przecież Artur Dziambor - wieloletni sympatyk Janusza Korwina-Mikke, wolnościowiec i prawicowiec, po pewnym wewnętrznych perturbacjach uciekł właśnie do PSL'u.
Trzecia Droga również ma poważne braki w ludziach, a większość osób na ich listach to totalne noname'y.
Dziambor ma realne szanse zdobyć drugie miejsce na swojej liście, a jeżeli poparcie dla Trzeciej Drogi będzie dalej sprzyjało - nawet zdobyć mandat poselski z ostatniego miejsca.
Dlatego pomimo poparcia dla Konfederacji jestem zmuszony oddać głos na Trzecią Drogę. Liczę na to, że Artur jako prawicowy wolnościowiec pozostanie wierny swoim ideałom i będzie głosować zgodnie z własnym sumieniem.
A kto wie, może po wyborach i zdobyciu mandatu topór wojenny z Konfederacją zostanie zakopany i znów zobaczymy go u "brunatnych"? Co o tym myślicie?
Dziambor ma realne szanse zdobyć drugie miejsce na swojej liście, a jeżeli poparcie dla Trzeciej Drogi będzie dalej sprzyjało - nawet zdobyć mandat poselski z ostatniego miejsca.
Dlatego pomimo poparcia dla Konfederacji jestem zmuszony oddać głos na Trzecią Drogę. Liczę na to, że Artur jako prawicowy wolnościowiec pozostanie wierny swoim ideałom i będzie głosować zgodnie z własnym sumieniem.
A kto wie, może po wyborach i zdobyciu mandatu topór wojenny z Konfederacją zostanie zakopany i znów zobaczymy go u "brunatnych"? Co o tym myślicie?