Śniadanie Mistrzów

27
Śniadanie Mistrzów
Zaczynamy od pociętej w plastry kiełbaski podsmażonej na niewielkiej ilości masła klarowanego. Radzę nie osczędzać, jedna kiełbasa majątku nie kosztuje, więc niech będzie z wyższej półki. Jak kiełba zacznie puszczać swój tłuszcz, to dorzucamy dwie pieczarki (lekko solimy i pieprzymy). 
Śniadanie Mistrzów
Jak pieczaki są już ok, a kiełba jescze nie spalona, to dobijamy dwa jajka (lub 3 jak małe) + sól. Można pobełtać jajka wcześniej w miseczce, bo na patelni tak dokładnie nie pomieszamy (ja tam zasadniczo ch*j na to wykładam).
Śniadanie Mistrzów
Zanim jajko się dobrze zetnie, kładziemy ser (im cieńsze plastry tym lepiej, tostowego nie polecam). Zaczynamy mieszać jak już trochę się rozpuści, żeby nie zrobiła się jedna kulka sera, tylko równomiernie, szerokim gestem... 
Śniadanie Mistrzów
Ze świerzym chrupiacym ciemnym chlebem i dobrą gorącą herbatką (ważne punkty, bo lepiej się wtedy trawi), mamy śniadanie, po którym można ruszać śmiało ku nowej przygodzie.
Zalety: 
- czas 15-20 min, 
- wystarczy cooking na LVL 1
- wszystkie składniki dostępne w biedrze/lidlu czy innym netto 
- wysoki poziom zajebistośći przy śladowej upierdliwosći

Wady: zasadniczo brak, byle nie za wpierdalać codziennie bo cholesterol itp, itd.

I tak przygotowanym, można toczyć nierówną walke ze swiatem. Wypierdalam zatem w podskokach, i niech wam piątek lekkim będzie!
P.S Jebać .................*

*uzupełnić zgodnie z preferencjami   
0.042542934417725