Komenda główna
Humor
1 r
3
>Bądź mną
>anon level 25
>za mundurem panny sznurem
>postanów zostać policemanem
>po odbytym stażu zgłoś się na praktyki do komendy
>proponują pracę
>niby nie policeman ale zawsze coś
>na początek dostajesz nudną robote
>wypełniasz papiery
>podsłuchujesz rozmów
>przynosisz pączki hehehe donuty
>dzień za dniem mija spokój mocno
>za mundurem panny sznurem chillera
>nawet niedziela wieczór spoko
>idziesz sobie kolejnego dnia do "pracbazy"
>siadasz za biurkiem i wsłuchujesz się w śpiew ptaków za oknem
>dowództwo rozprawia coś w swoim gabinecie
>słychać hichot
>miej wyjebane nie słuchaj
>mija kilka godzin
>spokojnie
>cisza mocno
>odrzut eksplozji transportuje Cie spod biurka nieopodal korytarza przez regały na środku pokoju aż pod okno
>impakt uderzenia ciałem o ściane sprawia że połowicznie tracisz przytomność
>gruz sypie się ze ścian i sufitu a żelbeton drży w posadach
>czujesz jak fala powietrznej implozji wędruje po ruinach komendy raz po raz rezonując z Twoimi bębenkami
>słyszysz jedynie świst, nie widzisz nic
>po kilku minutach odzyskujesz wzrok
>mgła mocno ale obraz i spowolniony dźwięk zaczyna zbierać się do słyszalnego i widzialnego spektrum
>z gabinetu generała słyszysz tylko:
"kurwa... miał być pusty"
>anon level 25
>za mundurem panny sznurem
>postanów zostać policemanem
>po odbytym stażu zgłoś się na praktyki do komendy
>proponują pracę
>niby nie policeman ale zawsze coś
>na początek dostajesz nudną robote
>wypełniasz papiery
>podsłuchujesz rozmów
>przynosisz pączki hehehe donuty
>dzień za dniem mija spokój mocno
>za mundurem panny sznurem chillera
>nawet niedziela wieczór spoko
>idziesz sobie kolejnego dnia do "pracbazy"
>siadasz za biurkiem i wsłuchujesz się w śpiew ptaków za oknem
>dowództwo rozprawia coś w swoim gabinecie
>słychać hichot
>miej wyjebane nie słuchaj
>mija kilka godzin
>spokojnie
>cisza mocno
>odrzut eksplozji transportuje Cie spod biurka nieopodal korytarza przez regały na środku pokoju aż pod okno
>impakt uderzenia ciałem o ściane sprawia że połowicznie tracisz przytomność
>gruz sypie się ze ścian i sufitu a żelbeton drży w posadach
>czujesz jak fala powietrznej implozji wędruje po ruinach komendy raz po raz rezonując z Twoimi bębenkami
>słyszysz jedynie świst, nie widzisz nic
>po kilku minutach odzyskujesz wzrok
>mgła mocno ale obraz i spowolniony dźwięk zaczyna zbierać się do słyszalnego i widzialnego spektrum
>z gabinetu generała słyszysz tylko:
"kurwa... miał być pusty"