Uratowałem życie

64
Dzidki dzisiaj ocaliłem życie starszej Pani. Leżała w krzakach i nikt do niej nie podszedł, podejrzewam, że myśleli, że jest najebana. Zapytałem czy jest potrzebna jej pomoc- nie czułem alkoholu, Pani przyznała się, że ma rozrusznik i coś tam jeszcze. Nie chciała wzywać karetki. W czasie gdy prowadziłem ją do mieszkania przyznała się, że świąteczne zakupy ją przerosły. Mieszkała na czwartym piętrze, na klatce przejęli ją sąsiedzi. 


Kurwa jaka u Nas jest znieczulica, mijali ją ludzie 
Nawet gdy pomagałem żaden skurwysyn nie chciał pomóc, chłopy w kwiecie wieku
Jedynie parę starszych kobiet się zainteresowało 
0.043810129165649