KAT & Roman Kostrzewski (bo mnie zaraz "luczyfer" zbanuje)
Nie ma Kata bez Romana.
Po "Szyderczych..." powstało jeszcze sporo dobrego.
W sumie KAT & RK istniał rok krócej od tego pierwszego.
Po "Szyderczych..." powstało jeszcze sporo dobrego.
W sumie KAT & RK istniał rok krócej od tego pierwszego.