Niepozorny pasożyt

8
Niepozorny pasożyt
Co łączy czarownice z Salem, św. Faustynę, masową histerię., manie taneczne i objawienia? Z pozoru – niewiele. Ale gdy zacznie się szukać głębiej, wspólny mianownik wyrasta niczym… grzyb po deszczu.
Sporysz – pasożyt z imponującą historią

Sporysz to przetrwalnik pasożytniczego grzyba – buławinki czerwonej. Jest on niemile widzianym gościem na kłosach zbóż, dlatego też rolnicy stosują obecnie odpowiednie środki ochrony roślin, a także oczyszczają materiał siewny, by sporysz nie rozwijał się na ziarnach. I nie chodzi tu wcale o kwestie smakowe. Ten niepozorny pasożyt ma silne właściwości halucynogenne, wywołuje poważne objawy chorobowe, a przy okazji może mieć swój udział w wielu interesujących zdarzeniach na przestrzeni dziejów świata.

Przetrwalnik buławinki czerwonej jest z nami od zarania dziejów ludzkości. A właściwie był na Ziemi jeszcze wcześniej – sporysz znaleziono bowiem na kłosie trawy zatopionej w bursztynie 100 mln lat temu. O jego nieprzyjemnych właściwościach Asyryjczycy informowali 600 lat p.n.e. (umieszczając "szkodliwe krosty w kłosach zbóż" na tabliczkach klinowych).
W sporyszu znajdują się alkaloidy, w tym ergotamina i ergotyna. Oba mają zastosowanie w medycynie, m.in. jako składniki wywołujące skurcze macicy. Mogą hamować krwawienie z dróg rodnych, przyspieszać poród lub działać jako środek poronny. Ergotaminę wykorzystuje się również do produkcji LSD.

Skażenie ziaren zbóż alkaloidami zawartymi w sporyszu wywołuje szereg chorób określanych jednym wspólnym mianem – ergotyzm. Schorzenie to, pod nazwą "Ignis sacer" (Święty Ogień), czy też "Ogień Świętego Antoniego", przybierało w średniowieczu formę epidemii. Wystarczyło jedynie zmielić żyto wraz z przetrwalnikami sporyszu i upiec chleb z zanieczyszczonej mąki, by całe wioski zaczęły chorować na "Święty Ogień" (z takimi objawami jak gnijące i odpadające kończyny, drgawki czy maniakalne podniecenie, do którego dochodziło też poczucie, że ciało zaczyna płonąć). Masowe zatrucia sporyszem odnotowywano m.in. we Francji, Niemczech czy Skandynawii.

Okres oświecenia wcale nie rzucił światła na przyczyny tak powszechnego występowania "Ognia Świętego Antoniego". Dopiero w XVII wieku ówcześni badacze zaczęli widzieć związek między ergotyzmem a sporyszem. Ostatnią epidemię w Europie odnotowano pod koniec XIX wieku.
Sporysz, Bóg i diabeł

I choć już na tym etapie historia sporyszu może wydawać się interesująca, bo podstępnie atakował naszych niczego nieprzeczuwających przodków przez żołądek, to jednak dalej robi się jeszcze ciekawiej. Bo, jeśli przyjrzeć się naukowym hipotezom, sporysz może być jedną z pierwszoplanowych postaci w procesach o czary, kościelnych objawieniach, a nawet przypadkach zbiorowej histerii. Istnieje nawet teoria, że to on przewodził natchnionej Joannie d’Arc podczas wojny stuletniej.

Zacznijmy więc właśnie od Boga i Trójcy Świętej. Byli oni widywani przez szereg osób na przestrzeni dziejów. Od wspomnianej już Joanny d’Arc, przez św. Faustynę, po dzieci, którym Maryja objawiła się w Fatimie. Czy doznający boskich objawień faktycznie byli wybrańcami i doświadczali kontaktu z wyższymi istotami? Ludzie wierzący uważają, że tak. Naukowcy widzą to jednak zgoła odmiennie. W niektórych przypadkach (choćby ojca Pio) mówią o mistyfikacjach. W innych (Joanna d’Arc, św. Faustyna) sugerują, że święte mogły nieświadomie spożywać produkty mączne ze sporyszem, który wywoływał u nich boską ekstazę. I tak, pasożyt mógł być źródłem wizji umacniających wiarę katolicką u wiernych, a także zmieniających bieg historii. Bo czy gdyby Joanny d’Arc nie prowadziła jakaś tajemnicza "siła", nadal tak niezłomnie parłaby naprzód?

Tam, gdzie Bóg, jest też i diabeł. Również w długiej historii sporyszu. Bo to właśnie przetrwalnik buławinki czerwonej posądza się o… czarostwo w Salem. Badacze otwarcie mówią, że zatrucie sporyszem jest jedną z najbardziej prawdopodobnych hipotez dotyczących zachowania rzekomych czarownic z amerykańskiego miasteczka. Kobiety cierpiały wtedy na halucynacje, traciły kontakt z rzeczywistością, a do tego odczuwały igły wbijające się im w skórę. Na tej podstawie przyjęto, że mają kontakt z diabłem i powinny ponieść śmierć. Tymczasem objawy do złudzenia przypominają opis "Ognia Świętego Antoniego".

Diabeł ingerował w psychikę i zachowania nie tylko "czarownic" z Salem, ale też ludzi opętanych. I znów, szatan najczęściej nawiedzał ludzi w średniowieczu, wywołując u nich manie, psychozy, wykręcając członki, wywołując konwulsje i epilepsję. Objawy typowe dla zatrucia sporyszem. W Polsce nieco później, bo w XVII wieku, szatan opętać miał Zofię z Tylic Tomicką. U pobożnej kobiety przez dziewięć miesięcy występowały silne skurcze. Z relacji świadków wynika, że wyglądało to tak, jakby jakaś potężna siła rzucała Tomicką na stoły i ściany lub miażdżyła jej kości od środka. Do tego u "opętanej" występowało też odczucie płonącego ognia lub przeciwnie – dojmującego chłodu. Odnotowano też regularne problemy z układem pokarmowym. Kobieta doznawała też pomieszania zmysłów. Zupełnie jak średniowieczne ofiary ergotyzmu.
Objawy zatrucia sporyszem

Obecnie o zatrucie sporyszem jest o wiele trudniej niż chociażby w XVII w. - dziś produkty zbożowe pryskane są środkami ochrony roślin i badane na obecność alakloidów sporyszu. Niemniej sporysz żyta zupełnie nie zniknął. Do zatrucia nim dochodzi wskutek spożycia zainfekowanego zboża. Wyróżniamy dwie postaci zatrucia – gangrenową i nerwową. W pierwszym przypadku dochodzi do silnego zwężenia naczyń krwionośnych i w rezultacie do niedokrwienia, bólu i martwicy tkanek. Objawem zatrucia w postaci nerwowej są m.in. halucynacje, niekiedy zaczerwienienia, biegunka i wymioty.
https://www.medonet.pl/zdrowie,sporysz---niepozorny-pasozyt--czym-jest-choroba-swiety-ogien-,artykul,47965613.html
0.056487083435059