Awaria
Miał być romantyczny wieczór, jest wieczór u niej na kiblu, krótko się znamy i trochę wstyd srać odrazu u niej w domu, ale te pierdolone burgery z maka na które mnie namówiła... Wiedziałem że się po nich zesram... Ale nie bo "chodźmy do maka"... teraz siedzę na kiblu smród już za drzwi wylatuje, próbuje wietrzyć bo jest okienko w ubikacji, kurwa nigdy więcej