Kolejne udziwnienie niemieckiej myśli wojennej, czyli He 115
Hobby
9 m
15
Czołem Dzidki maści wszelakiej.
Wczoraj udało mi się skończyć, zgoła inny model niż zazwyczaj robię, czyli Heinkel He 115 w wersji C1, czyli pierwszej seryjnej wykorzystanej bojowo. Niestety nie dysponuje dużą ilością wolnego czasu pomiędzy tyraniem na budowie i snem także malowanie wrzucę może, kiedy indzie. Także zapraszam do obejrzenia kilku zdjęć.
Wczoraj udało mi się skończyć, zgoła inny model niż zazwyczaj robię, czyli Heinkel He 115 w wersji C1, czyli pierwszej seryjnej wykorzystanej bojowo. Niestety nie dysponuje dużą ilością wolnego czasu pomiędzy tyraniem na budowie i snem także malowanie wrzucę może, kiedy indzie. Także zapraszam do obejrzenia kilku zdjęć.
Jako że jest to zestaw z 1993 roku ( a przynajmniej tak jest napisane na kalkomanii) to sam model jest w fatalnej jakości, ale jakoś udało się uzyskać jakiś poziom.
Cały samolot został przeze mnie własnoręcznie zanitowany, żeby gołemu plastikowi nadać choć trochę głębi.
Oczywiście musiałem sobie dodatkowo utrudnić życie i dokupić blachy foto trawione by sam model jako tako wyglądał, ale przecież nie może być wszystko dobrze, prawda? Dlatego też same blachy są do wersji z 2013 roku i prawie połowa części poszła psu w dupę, ponieważ nawet po próbach dopasowywania ni jak nie dało się zamontować.
Na koniec zostawiam jeszcze kilka zdjęć poniżej, jeżeli kogoś by to zainteresowało i ewentualnie krótki film. Zamierzam też, może w przyszłym tygodniu wyrobić się malowaniem tego bydlaka, a w marcu wracam do mikro dioram w skali 1/700 jak ta, którą jakiś czas wrzuciłem, czyli bitwa pancerna na pudełku zapałek. No cóż, nie pozostaje mi chyba już nic innego jak wypierdolić.