Dzidki szukam filmu sprzed conajmniej 15lat.
Akcja dzieje się w jakimś motelu po środku niczego gdzie przez potężne ulewy i nieprzejezdne drogi trafia kilka czy kilkanaście osób, chyba jakiś policjant, który transportuje więźnia, jakiś dzieciak.. reszty nie pamiętam.
Co chwilę ktoś ginie niby przypadkowo, niby przez wypadek, wszyscy szukają winnego, a na końcu okazuje się, że wszystko było zaaranżowane przez tego małego dzieciaka psychopate..
Pomóżcie!