Świąteczna atmosfera

5
Kiedy przyjechałeś na święta do rodziców i widzisz swojego już prawie 70-cio letniego ojca na którym wiek widocznie odcisnął już swoje piętno, zmarszczki których nie pamiętasz i wydaje się siwieć bardziej z każdą godziną. Ubrał czystą koszulę, choć zawsze pamiętales go chodzącego w brudnych roboczych ubraniach, przystrzygł brodę i widzisz że bardzo się stara by wszyscy miło spedzili czas. I nagle dociera do Ciebie ile ten człowiek dla Ciebie zrobił. Ile czasu spędził w pracy i na dyżurach, których nigdy nie lubił, często frustrację rozładowywał w domu. Ale dzięki temu w końcu kupił Ci ten pierwszy wymarzony komputer, na który już wiesz że nie było was w tedy stać. I codziennie po pracy znajdował jeszcze siły by godzinami doglądać ogródka. Wiesz że tam pił, by odreagować stres bo tylko tak umiał, ale co roku mieliście dzięki temu setki kilogramów wyhodowanych przez niego warzyw i owoców, bo chciał zapewnić wam zdrowe jedzenie. I w tym celu przez dziesiątki lat nawoził ten ugór, postawił niezliczone tunele i szklarnie, a tego nie robi człowiek, który potrzebuje tylko wymówki do picia. I wiesz dobrze, że już ponad dekadę nie wypił ani kropli i czujesz do niego dumę i uznanie i niesamowite szczęście. Siedzisz tak, patrzysz na niego i czujesz jak wzbierają w Tobie silne emocje i postanawiasz zebrać się w sobie i mu to powiedzieć 
0.049288034439087