Pościg strażaków z OSP Byczyna za pijaną kobietą, która miała blisko 2,3 promila
14
Prawidłowa postawa strażaków z OSP Byczyna zapobiegła tragedii, która mogła wydarzyć się na drodze. W sobotę 4 maja około godziny 15 strażacy oczekiwali przed kościołem w Byczynie na mszę z okazji Dnia Strażaka.
W pewnym momencie usłyszeli głośny, metaliczny dźwięk — jakby odgłos jadącego walca. Po chwili na ulicę Kościelną wjechało pod prąd Volvo XC90. Auto po stronie pasażera nie miało opon, pojazd jechał na aluminiowych felgach. Strażacy postanowili zatrzymać samochód, za kierownica którego siedziała kobieta. Kierująca widziała osoby, które chciały ją zatrzymać, jednak tego nie zrobiła. Kobieta wyjechała z rynku kierując się w stronę ronda. 3 strażaków pobiegło za kobietą.
Kierująca oczekiwała na możliwość wjazdu na rondo. To dawało szansę na jej zatrzymanie. W międzyczasie strażacy powiadomili Centrum Powiadamiania Ratunkowego o zdarzeniu.
Kobiecie udało się jednak odjechać w kierunku Kostowa. Strażacy, którzy przyszli do kościoła pieszo poprosili postronne osoby o pomoc w dogonieniu uciekającego Volvo.
Pomocy udzieliła osoba z Niemiec, która zabrała strażaków samochodem. Kobietę udało się dogonić dopiero w Siemianicach. Kierująca jechała z bardzo dużą prędkością. Nie reagowała na sygnały dźwiękowe oraz świetlne dawane przez auto, którym jechali strażacy oraz właściciel użyczonego auta.
W pewnym momencie kobieta prawie uderzyła w barierki przy drodze. W trakcie całej sytuacji strażacy byli w kontakcie z policją, podając aktualną pozycję auta.
Przed Opatowem kobieta skręciła w kierunku Bolesławca. Uciekającą w dalszym ciągu nie reagowała na próby zatrzymania. Jechała bardzo niebezpiecznie, kilka razy prawie zderzyłaby się z pojazdami jadącymi z przeciwnej strony.
W miejscowości Bolesławiec (w powiecie wieruszowskim) kobieta jechała ze znaczną prędkością. Nie reagowała na znaki drogowe, nie zatrzymywała się na skrzyżowaniach.
Uciekającą udało się dopiero zatrzymać, kiedy wjechała w ślepą drogę. Strażacy natychmiast podbiegli do samochodu i wyciągnęli kluczyki ze stacyjki.
Stan kobiety wskazywał, że była pijana. Na miejsce po chwili przyjechała policja. Badanie alkomatem wykazało blisko 2,3 promila alkoholu.
Na szczęście nieodpowiedzialne zachowanie pijanej kobiety nie doprowadziło do tragedii. Zachowanie strażaków z OSP w Byczynie zasługuje na ogromne brawa. Nie zignorowali uszkodzonego samochodu, tylko podjęli próbę jego zatrzymania.
Niestety wiele osób widziało uszkodzony pojazd i nie zareagowali w żaden sposób – powiadomieniem policji.
W pewnym momencie usłyszeli głośny, metaliczny dźwięk — jakby odgłos jadącego walca. Po chwili na ulicę Kościelną wjechało pod prąd Volvo XC90. Auto po stronie pasażera nie miało opon, pojazd jechał na aluminiowych felgach. Strażacy postanowili zatrzymać samochód, za kierownica którego siedziała kobieta. Kierująca widziała osoby, które chciały ją zatrzymać, jednak tego nie zrobiła. Kobieta wyjechała z rynku kierując się w stronę ronda. 3 strażaków pobiegło za kobietą.
Kierująca oczekiwała na możliwość wjazdu na rondo. To dawało szansę na jej zatrzymanie. W międzyczasie strażacy powiadomili Centrum Powiadamiania Ratunkowego o zdarzeniu.
Kobiecie udało się jednak odjechać w kierunku Kostowa. Strażacy, którzy przyszli do kościoła pieszo poprosili postronne osoby o pomoc w dogonieniu uciekającego Volvo.
Pomocy udzieliła osoba z Niemiec, która zabrała strażaków samochodem. Kobietę udało się dogonić dopiero w Siemianicach. Kierująca jechała z bardzo dużą prędkością. Nie reagowała na sygnały dźwiękowe oraz świetlne dawane przez auto, którym jechali strażacy oraz właściciel użyczonego auta.
W pewnym momencie kobieta prawie uderzyła w barierki przy drodze. W trakcie całej sytuacji strażacy byli w kontakcie z policją, podając aktualną pozycję auta.
Przed Opatowem kobieta skręciła w kierunku Bolesławca. Uciekającą w dalszym ciągu nie reagowała na próby zatrzymania. Jechała bardzo niebezpiecznie, kilka razy prawie zderzyłaby się z pojazdami jadącymi z przeciwnej strony.
W miejscowości Bolesławiec (w powiecie wieruszowskim) kobieta jechała ze znaczną prędkością. Nie reagowała na znaki drogowe, nie zatrzymywała się na skrzyżowaniach.
Uciekającą udało się dopiero zatrzymać, kiedy wjechała w ślepą drogę. Strażacy natychmiast podbiegli do samochodu i wyciągnęli kluczyki ze stacyjki.
Stan kobiety wskazywał, że była pijana. Na miejsce po chwili przyjechała policja. Badanie alkomatem wykazało blisko 2,3 promila alkoholu.
Na szczęście nieodpowiedzialne zachowanie pijanej kobiety nie doprowadziło do tragedii. Zachowanie strażaków z OSP w Byczynie zasługuje na ogromne brawa. Nie zignorowali uszkodzonego samochodu, tylko podjęli próbę jego zatrzymania.
Niestety wiele osób widziało uszkodzony pojazd i nie zareagowali w żaden sposób – powiadomieniem policji.