Chleb krojony

293
Moja narzeczona zawsze mówi, że woli, żeby chleb nie był pokrojony, bo jak się na bieżąco kroi to jest świeższy. Ja wolę krojony - mniej jebania się. Podjeżdżamy dzisiaj pod piekarnię, moja szybko wyskakuje, żeby kupić chleb. Ja czekam w aucie. Wraca. Wsiada do auta. Patrzę - w torebce pokrojony chleb. W głowie "Ja pierdolę! Co jej się stało? Doszła jednak do wniosku, że z pokrojonym jednak jest mniej jebania i jednak przyznaje mi po cichu rację?" Oj nie, nie, nie... Pytam jej - "co Ci się stało, że kupiłaś pokrojony chleb?" A ona - "Nieee, nie kupiłam krojonego. Kupiłam cały i poprosiłam, żeby mi pokroili".
Kurtyna.
Pierwsza dzida w życiu.
Wypierdalam.
0.041651964187622