Nie prawo i nie lewo - po prostu człowiek.
Dyskusje ogólne
4 m
44
Jestem Polakiem, mam 35 lat, trójkę dzieci i kochającą Żonę, do tego rodzinę która wspiera nas w każdym calu i firmę która pozwala mi żyć pełnią życia.
Niestety wlaśnie z tego powodu mam problem. Ktoś bardzo chce żebym zaszufladkowal się jako prawy albo lewy. Przy czym moje zainteresowanie interesem narodu do którego przynależę automatycznie szufladkuje się jako ultra prawica i nacjonalizm albo w ekstremum jako nazizm.
Jak wyżej, mam 35 lat, urodzilem się w 1989 roku, wychowałem się w transformującej się Polsce, chodziłem do szkół gdzie albo widziałem patologię albo sam byłem jej częścią. Do szkół, gdzie uczono mnie miłości do Polski i historycznego dziedzictwa tego kraju który od zawsze był albo potęgą, albo łamał się pod własnym ciężarem przez ludzi którzy przekonali resztę narodu do fałszywych racji podpartych przez zdradliwe interesy zamaskowane jako wyższe dobro.
Tak więc będąc zindoktrynowanym przez ten system, który, koniec końców był jedynym dostępnym systemem wartości w tamtym czasie, dziś nie mogę się odnaleźć w tym co dzieje się w kraju w którym żyję.
Niesamowitym jest fakt, że odnosząc się do wartości które mi za młodu wpojono ( a które dzisiaj boję się wypowiedzieć głośno zarówno w życiu prywatnym jak i zawodowym), jestem uważany za ekstremistę którego należy potocznie cancellować.
I w sumie miałbym to w dupie, bo w social mediach w sumie nie istnieję, ale zaczyna mnie wkurwiać fakt że czytam te wszystkie wiadomości z main streamu i widzę te wszystkie durne twarze udające mądrych i moralnie lepszych ode mnie w telewizji...
Na prawdę nie wiem kiedy w ostatnich 20 latach nastąpił tak ogromny rozłam na prawicę i lewicę które zupełnie rozumiem z obu perspektyw które za sobą niniosą. Tylko nie bardzo rozumiem dlaczego ktos bardzo chce zeby ta lewa i prawa strona byly zacieklymi wrogami. Dlaczego nie można po prostu patrzeć na świat inaczej? Albo na podstawie logiki i historycznie podpartych wartości i lekcji które w naszym wypadku krwawo odrobili nasi przodkowie?
Szczerze, jako Polak, jestem zmęczony chyba do granic możliwości tym że mamy PO czy tam KO i PiS jako głównego przeciwnika i naród dzieli się na 2 części... Te mniej i bardziej czy bardziej i mniej zjebane?
No więc pytam, jako zupełnie neutralny człowiek. Nie człowiek prawicy, ani człowiek lewicy. Dlaczego ktoś próbuje mi powiedzieć że jestem z lewej czy prawej strony sceny kiedy ja po prostu jestem. Jestem człowiekiem. Czlowiekiem, który logicznie myśli i sklada się ku logicznemu rozumowaniu i działaniu. Jestem Człowiekiem. Jestem Polakiem.
I jakkolwiek niegramatycznie to zdanie nie zabrzmi, po prostu wiem że niezaleznie od przynależności światopoglądowej czy politycznej i tak mnie zrozumiesz. Zrozumiesz że mam dość tego że Polska staję się znowu towarem dla ludzi którzy po prostu maja w dupie jej naród i jej ogólnie pojęty interes.
Chce po prostu żeby mój kraj był znowu narodem Polskim który jest silny sam w sobie i dzięki temu nie bał się nowych idei i pomysłów które zamiast nas dzielić, po prostu nas połączą w wysiłku prowadzącym do lepszego życia.
To brzmi jak propaganda, tylko że nie wiem czy lewicy czy prawicy... Tak więc zostawię to po prostu jako manifest nijakizmu który po prostu wyraża logiczną frustrację.
Niestety wlaśnie z tego powodu mam problem. Ktoś bardzo chce żebym zaszufladkowal się jako prawy albo lewy. Przy czym moje zainteresowanie interesem narodu do którego przynależę automatycznie szufladkuje się jako ultra prawica i nacjonalizm albo w ekstremum jako nazizm.
Jak wyżej, mam 35 lat, urodzilem się w 1989 roku, wychowałem się w transformującej się Polsce, chodziłem do szkół gdzie albo widziałem patologię albo sam byłem jej częścią. Do szkół, gdzie uczono mnie miłości do Polski i historycznego dziedzictwa tego kraju który od zawsze był albo potęgą, albo łamał się pod własnym ciężarem przez ludzi którzy przekonali resztę narodu do fałszywych racji podpartych przez zdradliwe interesy zamaskowane jako wyższe dobro.
Tak więc będąc zindoktrynowanym przez ten system, który, koniec końców był jedynym dostępnym systemem wartości w tamtym czasie, dziś nie mogę się odnaleźć w tym co dzieje się w kraju w którym żyję.
Niesamowitym jest fakt, że odnosząc się do wartości które mi za młodu wpojono ( a które dzisiaj boję się wypowiedzieć głośno zarówno w życiu prywatnym jak i zawodowym), jestem uważany za ekstremistę którego należy potocznie cancellować.
I w sumie miałbym to w dupie, bo w social mediach w sumie nie istnieję, ale zaczyna mnie wkurwiać fakt że czytam te wszystkie wiadomości z main streamu i widzę te wszystkie durne twarze udające mądrych i moralnie lepszych ode mnie w telewizji...
Na prawdę nie wiem kiedy w ostatnich 20 latach nastąpił tak ogromny rozłam na prawicę i lewicę które zupełnie rozumiem z obu perspektyw które za sobą niniosą. Tylko nie bardzo rozumiem dlaczego ktos bardzo chce zeby ta lewa i prawa strona byly zacieklymi wrogami. Dlaczego nie można po prostu patrzeć na świat inaczej? Albo na podstawie logiki i historycznie podpartych wartości i lekcji które w naszym wypadku krwawo odrobili nasi przodkowie?
Szczerze, jako Polak, jestem zmęczony chyba do granic możliwości tym że mamy PO czy tam KO i PiS jako głównego przeciwnika i naród dzieli się na 2 części... Te mniej i bardziej czy bardziej i mniej zjebane?
No więc pytam, jako zupełnie neutralny człowiek. Nie człowiek prawicy, ani człowiek lewicy. Dlaczego ktoś próbuje mi powiedzieć że jestem z lewej czy prawej strony sceny kiedy ja po prostu jestem. Jestem człowiekiem. Czlowiekiem, który logicznie myśli i sklada się ku logicznemu rozumowaniu i działaniu. Jestem Człowiekiem. Jestem Polakiem.
I jakkolwiek niegramatycznie to zdanie nie zabrzmi, po prostu wiem że niezaleznie od przynależności światopoglądowej czy politycznej i tak mnie zrozumiesz. Zrozumiesz że mam dość tego że Polska staję się znowu towarem dla ludzi którzy po prostu maja w dupie jej naród i jej ogólnie pojęty interes.
Chce po prostu żeby mój kraj był znowu narodem Polskim który jest silny sam w sobie i dzięki temu nie bał się nowych idei i pomysłów które zamiast nas dzielić, po prostu nas połączą w wysiłku prowadzącym do lepszego życia.
To brzmi jak propaganda, tylko że nie wiem czy lewicy czy prawicy... Tak więc zostawię to po prostu jako manifest nijakizmu który po prostu wyraża logiczną frustrację.