Dominik
Historia sprzed około 10ciu lat. Siedzimy w robocie, już prawie koniec dniówki, gadka szmatka o bele czym no i temat zszedł na imiona, jakie się komu podoba, jak by dziecku ktoś dał na imię itd, aż w końcu też zabieram głos w dyskusji i mówię że mi się nie podoba imię Dominik. A dlaczego? A czemu? Każdy się mnie pyta zdziwiony, na co odpowiadam że po prostu brzmi jak babskie imię Dominika, ma w środku mini przez co według mnie nie jest dobrym imieniem dla faceta i kiedyś znałem jednego Dominika, który był zjebany i dlatego mi się to imię nie podoba. Na to jedna z koleżanek której nikt nie lubi, taka typowa Anetka, mówi że jej młodszy brat ma tak na imię i jej się podoba i to ona mu to imię wybrała jak się urodził, na co ja z kolei powiedziałem że współczuję młodemu i wyszedłem bo już był fajrant.
Po robocie zamiast do domu pojechałem do dentysty, bo miałem umówioną wizytę na to popołudnie. Stoję w poczekalni, zdejmuję kurtkę i wieszam ją na wieszaku i w tym momencie nagle coś mnie łapie za kolana. Patrzę co to i wtedy ktoś woła "Dominik, zostaw, to nie tatuś, to pan!". Nawiązuję kontakt wzrokowy ze wspomnianym Dominikiem i widzę że dzieciak na oko z 2-3 lata ma Downa. Pewnie wielu z was kojarzy z tamtego czasu taką serię głupich memów z imionami typu "Łukasz to nie imię, Łukasz to stary cygan", czy "Rafał to nie imię, Rafał to pedał", no więc patrzę na tego biednego Dominika, on na mnie i zaczynam się śmiać jak pojebany, bo w głowie sam mi się ułożył mem "Dominik to nie imię, Dominik to mały Down". Ludzie w poczekalni i matka małego też się zaczęli śmiać, on sam pobiegł w drugą stronę też wyraźnie rozbawiony tą sytuacją. Pośmialiśmy się chwilę a nikt nie miał pojęcia co mnie faktycznie tak rozbawiło.
Może się zastanawiacie po co o tym piszę, dlaczego teraz, po tylu latach od tego zdarzenia? Otóż wczoraj robiłem zakupy i w sklepie była też kobieta z nastoletnim synem, też miał downa i też mówiła do niego Dominik. Może to ten sam a może nie, ale wspomnienie wróciło i dlatego postanowiłem się tym z wami podzielić, dzięki i wypierdalam.
Po robocie zamiast do domu pojechałem do dentysty, bo miałem umówioną wizytę na to popołudnie. Stoję w poczekalni, zdejmuję kurtkę i wieszam ją na wieszaku i w tym momencie nagle coś mnie łapie za kolana. Patrzę co to i wtedy ktoś woła "Dominik, zostaw, to nie tatuś, to pan!". Nawiązuję kontakt wzrokowy ze wspomnianym Dominikiem i widzę że dzieciak na oko z 2-3 lata ma Downa. Pewnie wielu z was kojarzy z tamtego czasu taką serię głupich memów z imionami typu "Łukasz to nie imię, Łukasz to stary cygan", czy "Rafał to nie imię, Rafał to pedał", no więc patrzę na tego biednego Dominika, on na mnie i zaczynam się śmiać jak pojebany, bo w głowie sam mi się ułożył mem "Dominik to nie imię, Dominik to mały Down". Ludzie w poczekalni i matka małego też się zaczęli śmiać, on sam pobiegł w drugą stronę też wyraźnie rozbawiony tą sytuacją. Pośmialiśmy się chwilę a nikt nie miał pojęcia co mnie faktycznie tak rozbawiło.
Może się zastanawiacie po co o tym piszę, dlaczego teraz, po tylu latach od tego zdarzenia? Otóż wczoraj robiłem zakupy i w sklepie była też kobieta z nastoletnim synem, też miał downa i też mówiła do niego Dominik. Może to ten sam a może nie, ale wspomnienie wróciło i dlatego postanowiłem się tym z wami podzielić, dzięki i wypierdalam.