Zapytanie do rzemieślników kaletnikow, krawców, szewców albo hobbystow

3
Cześć, tu zjeb on noży i toporów.
Mówią, że szewc bez butów chodzi. Prawda, ale nie do końca. Bo nie szewc a dyżurny dzidowy kowal i nie bez butów a bez fartucha. Mój brezentowy z aliexpress przegrał nierówna walkę z iskrami i wygląda jak idź stąd.
A te co w goglach oglądam jakieś takie...no nie wiem. Albo ta skóra jakas nie pewna, albo krój pedalski.

Potrzebuje porządny, siermiężny Kowalski fartuch, z grubej bydlęcej skóry nie z jakiegoś ekoskaju czy cienizny dobrej na rękawiczki. Najlepiej brązowy, z mosiężnymi klamrami, z kieszenią na klacie i dwiema po bokach. Plus ze dwa D-ringi jako punkty mocowania na młotek czy szczypce.

Taki godny krasnoluda ze svartalheimu i żebym w robocie miał plus 15 do lansu a nie ksywę anal Intruder SM pro.

Żeby ten fartuch oprócz ochrony przed szlaką, zgorzelą i iskrami sam w sobie był projekcja twardego Kowalskiego rzemiosła.
Wiecie o co chodzi.

Wolę rzemieślnikowi z dzidy zapłacić i mieć coś co mi lata posłuży niż polsrodki z aukcyjnych portali.
0.042090177536011