Miniony gwiazdek będą dymane
A gdyby tak istniały dwa ugrupowania, napędzające swoją kłótnię, dzielące społeczeństwo na dwa obozy, odgradzające się rozliczeniem tego drugiego itd, a w rzeczywistości grałyby do jednej bramki? Dzięki takiej strategii mogłyby naprzemiennie rządzić, spychając resztę partii na margines sceny politycznej, żerując na niechęci społeczeństwa do tych drugich. Zwłaszcza gdyby źle rządzili.
Niczym pozorny antagonizm między Pepsi i Coca-Colą, nieważne, kogo wybierze konsument, wciąż wygrywa ten sam.
Niczym pozorny antagonizm między Pepsi i Coca-Colą, nieważne, kogo wybierze konsument, wciąż wygrywa ten sam.