Zapraszam do dyskusji pod moim bełkotem

25
Czy krajem z gówna i dykty, doprecyzowując sklejki antypoślizgowej 15mm, można nazwać kraj, w którym obywatele nie rozumieją jak działa dopłacanie do ich codziennego życia z budżetu Państwa? Żebyśmy kurwa nie błądzili myślami za daleko, weźmy sobie przykład zasiłku pogrzebowego, który od 17 grudnia 1998 wynosi 4000 zł (a podobno od 2025 już 7000 zł). Zwykły pogrzeb nie przekraczał 4 tysięcy po wdrożeniu zasiłku koszt zwykłego pogrzebu wzrósł do 8-10 tysięcy. Jak ktoś się kurwa zdziwi, że od 2025 cena zwykłego pogrzebu wzrośnie o kolejne kilka tysięcy to niech podejdzie do ściany, przyłoży czoło i zrobi 20 kroków wstecz po czym rozpędzi się i przyjebie tak aby już nie chodził na wybory.
Teraz wdrożyli babciowe czyli wzrost z 400 zł do 1500 zł za pobyt dziecka w żłobku. Skutek? Prywatne placówki zapowiedziały wzrost cen a niektóre samorządy jak np. w Koszalinie zwiększa opłate do 1750 zł (jebane kurwy nie dość, że chcą cały zasiłek to jeszcze dodatkowe 250 zł z kieszeni rodziców - elektoratów uśmiechniętej parady garncarstwa nawet mi nie żal). Przypomnijmy, że średni koszt za godzinę był 2,30 zł (440 zł miesięcznie) a od 1 października to już średnio 1600 zł miesięcznie.
Kredyt 2% też już wyjebał ceny nieruchomości w górę. Czy te głąby z sejmu mogą już przestać? Dlaczego w tym kraju ludzie idą na ulice jak TVN nie może dostać koncesji ale jak kurwa im życie wywracają do góry nogami i zaraz ceny prądu będą przypominać koszty czynszu apartamentu w centrum Warszawy to siedzą na dupach i nic z tym nie robią?
Kolejna rzecz to urzędy. Ostatnio u Gozdyry, doszło do wymiany zdań pomiędzy Konfederatą, Pisiorkiem, PE-owcem i Lewaczką na temat sensowności urzędów i 4-dniowego tygodnia pracy. Zgadnijcie kto z tej czwórki najmniej błyszczał intelektem? Oczywiście, że Pani z lewicy, już nie róbmy z tego retorycznego pytania wyjątkowej zagadki. Nie wiem jak to jest skonstruowane, ale jak jest przedstawiciel lewicy, to logika płacze jakby ktoś jej fisting pod żebra robił.
Jak to nie jest eksperyment społeczny i jak Stanowski nie wyskoczy w rocznice tej koalicji, że sprawdzał jak skrajny idiota może wejść do sejmu i tak naprawdę Lewica to taki żart jak Grażyna Żarko to ja już nie wierze w ludzkość. Lewiczanka przekonywała, że urzędy i urzędnicy to niezbędne komórki społeczne, bez której nie dalibyśmy rady żyć. Mieliście może okazje wyciągać zaświadczenie o niekaralności? Nie można zrobić systemu dla pracodawcy jak tego o pedofilach, gdzie wbiłby pesel i mógł sprawdzić czy nowy pracownik nie ma na koncie jakiegoś przestępstwa.
Nie.
Musisz wejść na stronę gov, zajesetrować się, zapłacić 20 zł za zaświadczenie online, lub 30 zł za te, które odbierasz od urzędnika z pieczątką, czekasz do 10 dni, stoisz w kolejkach bo rejestracje są co 5 minut, a więc jedna obsuwa sprawia, że cały wagonik kilkudziesięciu osób się wypierdala i masz zaświadczenie. Terminy są na 10 dni do przodu. Co 5 minut, budżet zasila 20-30 zł bo musisz dostać pieczątkę, że nikogo nie zajebałeś a od sierpnia zmienili bezterminowość pieczątki na rok ważności, żebyś kurwa co roku zapierdalał i płacił te 20-30 zł. To jest właśnie przykład tej niezbędności urzędów.
Kto mi wytłumaczy jakim cudem ten popierdolony system jeszcze funkcjonuje? Lewica np. uważa, że jak jeszcze więcej damy pieniążków do ochrony zdrowia to raptem wszystko sie poprawi. Chuj, że przez ostatnie 10 lat zwięszkono budżet 6-krotnie a efektywność spadła 20-krotnie. Ale pomińmy lewicę i ich elektorat - dla nich w końcu najważniejszą rzeczą na świecie jest skrobanie skutków seksu bez zabezpieczenia, związki partnerskie i gwałcienie języka Polskiego wymyślonymi zaimkami i feminatywami wszystkiego co nas otacza. Jebać obronność, jebać koszty życia, rachunki, biurokrację, rosnące podatki nieadekwatne do tego co za nie dostajemy...

Dobra spierdalam, akurat miałem chwilę na kiblu. Nie zmienia to faktu, ze zapraszam do dyskusji - od razu dodam, że wypierdalajki od lewaków traktuje jak trofea i komplement
0.050812005996704