Historia miasta 4 kultur i 5 wyznań - Zelów
Polityka
2 m
47
Chciałbym tą wrzutą dotrzeć trochę do ludzi o skrajnych poglądach i być może pokazać im inną percepcję wielokulturowości. Mimo, że sam pochodzę z tego miasta i sam jestem Czechem postaram się nie wybielać, ani nie oczerniać żadnych ze stron. Nie będę, też upolityczniał jej, ponieważ to właśnie głównie polityka doprowadziła do zniszczenia w dużej mierze tej społeczności.
Zaczynając od początku. Zelów jest małym miastem w Polsce, leżącym w województwie łódzki, na terenie powiatu bełchatowskiego. Liczy obecnie 7541 mieszkańców z których około 200 jest pochodzenia czeskiego lub są Czechami (dane są orientacyjne ponieważ GUS konstruuje pytania w których można określić co najwyżej podwójną tożsamość narodową lub jedyną)
Jednak nie zawsze tak było. 1 lutego 1803 roku Zelów został zakupiony przez kolonistów czeskich. Są oni wymienieni z nazwiska i dużo tych nazwisk dalej jest obecnych w regionie
Zaczynając od początku. Zelów jest małym miastem w Polsce, leżącym w województwie łódzki, na terenie powiatu bełchatowskiego. Liczy obecnie 7541 mieszkańców z których około 200 jest pochodzenia czeskiego lub są Czechami (dane są orientacyjne ponieważ GUS konstruuje pytania w których można określić co najwyżej podwójną tożsamość narodową lub jedyną)
Jednak nie zawsze tak było. 1 lutego 1803 roku Zelów został zakupiony przez kolonistów czeskich. Są oni wymienieni z nazwiska i dużo tych nazwisk dalej jest obecnych w regionie
(lista nazwisk pierwszych kolonistów. Pochodzi ona z książki "Země
otců" autorstwa Edity Štěříkovej)
otců" autorstwa Edity Štěříkovej)
Osada w tamtym czasie leżała na terenie zaboru pruskiego jednak w wyniku wojen napoleońskich trafiła najpierw do Księstwa Warszawskiego, a następnie do Królestwa Kongresowego. Nadmienię, że niedaleko Zelowa znajduje się tzw. "trakt napoleoński" czyli odcinek drogi między Piotrkowem Trybunalskim, a Widawą.
(wyżej wymieniony fragment traktu napoleońskiego)
Pod panowaniem Romanowów miasto się rozwijało. Związane to było z rozwojem przemysłu włókienniczego w regionie. Samo włókiennictwo było bardziej koniecznością niż wyborem dlatego, że ziemie orne w Zelowie były bardzo nieurodzajne i nie nadawały się zbytnio pod uprawę zbóż. W tym też okresie powoli zmienia się charakter etniczny miasta (poprzedni autochtoni czytaj Polacy sprzed zakupem Zelowa wyjechali) obok języka czeskiego co raz częściej pojawia się język niemiecki. Niemcy, przeważnie luteranie przyłączali się początkowo do zboru ewangelicko-reformowanego (jedno nabożeństwo w miesiącu było prowadzone w języku niemieckim) jednakże w wyniku tarć między czeskimi ewangelikami, a niemieckimi luteranami Ci drudzy postanowili założyć własny zbór.
(1. Kościół ewangelicko-reformowany w Zelowie)
(2. Kościół ewangelicko-augsburski w Zelowie)
(2. Kościół ewangelicko-augsburski w Zelowie)
Tak zaczął się kształtować podział wyznaniowo-narodowościowy Zelowa do którego niedługo dołączą co raz liczniejsi Polacy oraz Żydzi (w 1867 mieszkało 40 rodzin żydowskich, a już w 1878 było ich 100).
(niestety w internecie nie mogę znaleźć zdjęcia budynku synagogi tj. teraz poczty w Zelowie)
(niestety w internecie nie mogę znaleźć zdjęcia budynku synagogi tj. teraz poczty w Zelowie)
Kolejną grupą wyznaniową byli baptyści. Początkowo byli to napływowi Niemcy jednak z czasem w wyniku zbytniego formalizmu w zborze ewangelickim zaczęli się do nich przyłączać Czesi, a później katoliccy Polacy.
(budynek kościoła chrześcijan baptysów w Zelowie)
Ostatnią grupą są Polacy. W większości byli oni katolikami choć zdarzało się, że w drugim pokoleniu niektórzy z nich dokonywali konwersji na któreś z wyznań protestanckich. Jednakże parafia KRK w Zelowie została powołana 1926 roku.
(kościół katolicki w Zelowie)
Do pierwszej wojny światowej miastem nie targały żadne większe problemy związane z wielokulturowością. Nie odnotowano pogromów w Zelowie. Co prawda Czesi w dużej mierze popierali carat jednakże nigdy nie denuncjowali swoich polskich sąsiadów jeśli Ci byli jemu przeciwni. Ba, w rewolucji 1905 niektórzy czescy zelowiacy wraz z polskimi sąsiadami szli pod czerwoną flagą i proporcem z białym orłem w różnych manifestacjach. Wszystko się zmieniło kiedy zaczęły budzić się nacjonalizmy. Ten czeski i polski. Uwydatniło się to po odzyskaniu niepodległości przez Polskę. Jednak zamiast polskiej flagi częściej wywieszano w Zelowie flagę Czechosłowacji. Było to zalążkiem konfliktu etnicznego, który został dodatkowo podsycany przez konflikt graniczny o Zaolzie. Na domiar złego odebrano Czechom możliwość prowadzenia szkolnictwa co zapoczątkowało powolną śmierć kulturową i asymilację. Znamienne jest, że Czechom odmawiano nauczania w szkołach średnich ze względu na osobiste poglądy dyrektora, który jako zagorzały endek stwierdzał, że gdyby byli Polakami-katolikami to zostaliby przyjęci z otwartymi ramionami. Z tego powodu młodzi Czesi, którzy przez nacjonalizm polski byli wpędzani w nacjonalizm czeski i niewidzących perspektyw w biednej Polsce wyjeżdżali do Czechosłowacji gdzie witano ich chlebem i solą. Nie przeszkodziło to jednak aby czeska społeczność zapisała się złotymi zgłoskami w historii odzyskania niepodległości przez Polskę. Pavel Vondraček został kawalerem orderu Virtuti Militari w czasie wojny polsko-bolszewickiej.
(skrócona bioografia Pavla)
Nie znalazłem zbytnio materiałów o konkretnych udziałach czeskich zelowiaków w wojnie obronnej 1939. Jednak należy założyć, że takowi byli w związku z powszechnym poborem. Nie odnotowano też oporu przed spełnieniem obowiązku wobec przybranej ojczyzny. Kilkoro z nich zapłaciło najwyższą cenę w Katyniu.
W czasie okupacji Niemcy dokonali licznych zbrodnii m.in powiesili około 12 Żydów w miejscu gdzie obecnie jest Biedronka w Zelowie. Samej egzekucji musieli dokonać Żydzi pod lufami Niemców. Część niemieckich mieszkańców Zelowa podpisało volkslistę jednak byli oni w mniejszości, ba co śmieszniejsze jedyną osobą z Zelowa, która ukrywała Żydów w czasie okupacji była Niemka, która podpisała volkslistę. Sami Czesi byli traktowani lepiej przez Niemców niż Polacy (inne kenkarty) jednak to "lepiej" było cienką granicą. Nie chroniło ich nic przed wywozem na roboty do Niemiec. Byli wysiedlani, a fabryki były przejmowane.
Sami Żydzi z Zelowa zostali zgrupowani w gettcie na terenie obecnego Netto w Zelowie. Byli oni zebrani z całego miasta i okolicy w liczbie okołu 6 tysięcy. Większość z nich zostało wywiezionych do obozu śmierci w Chełmnie.
Po wojnie w regionie operował "Danielak" żołnierz podziemia antykomunistycznego, który jest postacią bardzo kontrowersyjną i wielu prostych ludzi niezwiązanych z obozem narodowym przeklina jego imię do tej pory. Jednym z jego numerów było wkraczanie do wsi i rekwirowanie żywności oraz pieniędzy na poczet swojej działalności. Kto się sprzeciwiał był na miejscu często rozstrzeliwany. Znany jest przypadek kiedy pod nieobecność czeskich gospodarzy z Łobudzic ukradł im krowy i ci poszli zgłosić to na milicję to zostali przez niego zamordowani.
W czasie utrwalania władzy ludowej dochodziło do swoistej akcji antyczeskiej. Celowo uniemożliwiono utworzenie czeskiej szkoły. Wypędzano Czechów z domostw. Co spotkało również moją babcię. Nie tylko Czesi zostali poddani prześladowaniom. Również zelowscy Niemcy. Częstym zjawiskiem było wybijanie okien w kościele luterańskim podczas nabożeństw
Na fali przemocy doszło do kolejnej reemigracji Czechów do Czechosłowacji. Jednak Ci często wracali z racji tego, że mieli zajmować domy poniemieckie w Sudetach, którzy to Niemcy bylo wysiedlani na oczach nowo przybyłych.
Okres PRLu to stagnacja. W wielu domach co prawda można było jeszcze usłyszeć język czeski jednak z biegiem lat i cichej dyskryminacji kolejne pokolenia się polonizowały. Życie kulturalne orbitowało wokół Stowarzysznie Czechów i Słowaków w Polsce, a także wokół zboru.
Obecnie zauważalny jest odpływ młodego pokolenia do innych miast i praktyczna asmilacja. Z mojego pokolenia jestem jedynym, który mówi po czesku i jednym z trzech osób, które utożsamiają się z tą narodowością.
Jak widać na podstawie historii tego miasta wielokulturowość może występować pod warunkiem, że do głosu nie dochodzą radykałowie głoszący hasła nacjonalistyczne. Jednak oznacza to obustronne poszanowanie swoich praw i obyczajów.
Dziękuję za uwagę i żegnam cieplutko
Pepik na jbdz
W czasie okupacji Niemcy dokonali licznych zbrodnii m.in powiesili około 12 Żydów w miejscu gdzie obecnie jest Biedronka w Zelowie. Samej egzekucji musieli dokonać Żydzi pod lufami Niemców. Część niemieckich mieszkańców Zelowa podpisało volkslistę jednak byli oni w mniejszości, ba co śmieszniejsze jedyną osobą z Zelowa, która ukrywała Żydów w czasie okupacji była Niemka, która podpisała volkslistę. Sami Czesi byli traktowani lepiej przez Niemców niż Polacy (inne kenkarty) jednak to "lepiej" było cienką granicą. Nie chroniło ich nic przed wywozem na roboty do Niemiec. Byli wysiedlani, a fabryki były przejmowane.
Sami Żydzi z Zelowa zostali zgrupowani w gettcie na terenie obecnego Netto w Zelowie. Byli oni zebrani z całego miasta i okolicy w liczbie okołu 6 tysięcy. Większość z nich zostało wywiezionych do obozu śmierci w Chełmnie.
Po wojnie w regionie operował "Danielak" żołnierz podziemia antykomunistycznego, który jest postacią bardzo kontrowersyjną i wielu prostych ludzi niezwiązanych z obozem narodowym przeklina jego imię do tej pory. Jednym z jego numerów było wkraczanie do wsi i rekwirowanie żywności oraz pieniędzy na poczet swojej działalności. Kto się sprzeciwiał był na miejscu często rozstrzeliwany. Znany jest przypadek kiedy pod nieobecność czeskich gospodarzy z Łobudzic ukradł im krowy i ci poszli zgłosić to na milicję to zostali przez niego zamordowani.
W czasie utrwalania władzy ludowej dochodziło do swoistej akcji antyczeskiej. Celowo uniemożliwiono utworzenie czeskiej szkoły. Wypędzano Czechów z domostw. Co spotkało również moją babcię. Nie tylko Czesi zostali poddani prześladowaniom. Również zelowscy Niemcy. Częstym zjawiskiem było wybijanie okien w kościele luterańskim podczas nabożeństw
Na fali przemocy doszło do kolejnej reemigracji Czechów do Czechosłowacji. Jednak Ci często wracali z racji tego, że mieli zajmować domy poniemieckie w Sudetach, którzy to Niemcy bylo wysiedlani na oczach nowo przybyłych.
Okres PRLu to stagnacja. W wielu domach co prawda można było jeszcze usłyszeć język czeski jednak z biegiem lat i cichej dyskryminacji kolejne pokolenia się polonizowały. Życie kulturalne orbitowało wokół Stowarzysznie Czechów i Słowaków w Polsce, a także wokół zboru.
Obecnie zauważalny jest odpływ młodego pokolenia do innych miast i praktyczna asmilacja. Z mojego pokolenia jestem jedynym, który mówi po czesku i jednym z trzech osób, które utożsamiają się z tą narodowością.
Jak widać na podstawie historii tego miasta wielokulturowość może występować pod warunkiem, że do głosu nie dochodzą radykałowie głoszący hasła nacjonalistyczne. Jednak oznacza to obustronne poszanowanie swoich praw i obyczajów.
Dziękuję za uwagę i żegnam cieplutko
Pepik na jbdz
bibliografia:
-zdjęcia kościołów: domena publiczna
-biografia Pavla: https://www.domkultury-zelow.pl/images/stories/zapisani.pdf
-książka "Země
otců" autorstwa Edity Štěříkovej
-wyniki spisu powszechnego 2019
-archiwum Braci Czeskich w Zelowie
-zdjęcia kościołów: domena publiczna
-biografia Pavla: https://www.domkultury-zelow.pl/images/stories/zapisani.pdf
-książka "Země
otců" autorstwa Edity Štěříkovej
-wyniki spisu powszechnego 2019
-archiwum Braci Czeskich w Zelowie