Czołem dzidowcy

Dzisiaj wieczorem chciałbym przedstawić wam duży scyzoryk i mały scyzoryk.
Technicznie rzecz biorąc oba dzielą te same funkcjonalności, jednakże jak łatwo zauważyć różnią się rozmiarem.
Nieduże gabaryty oraz waga małego scyzoryka są argumentami które zaważyły na jego obecności w moim zestawie EDC.
Duży boli i niewygodnie układa się w spodniach, zupełnie jak beniz huehue.
Poza tym małe jest piękne, ten duży jest jakiś taki kosmaty.

Jeśli chodzi o najważniejsze funkcjonalności to niezastąpiony jest korkociąg którym otworzysz sobie wino, gdy tylko najdzie Cię ochota, a ostrzem pokroisz sobie ser.
Za pomocą piły do drewna jesteś w stanie wykonać meble ogrodowe, choć nie każdemu przyda się ta opcja.
Za pomocą pincety wyciągniesz z dupy kleszcza w warunkach polowych.

Podsumowując:
Do noszenia na codzień polecam mały scyzoryk który pomoże rozwiązać nieoczekiwane problemy dnia codziennego.
Z kolei duży scyzoryk będzie nieocenionym kompanem dłuższych wypraw podczas których będzie bezpiecznie spoczywał w plecaku.