Dziwna sprawa 3
Był u nasz szef i wygonił kuriera. Wkurzył się, bo go strasznie zdenerwował dzwoniący od rana telefon i błoto w korytarzu, bo też sie poślizgną.
Na szczęście studenci się rozeszli, bo powiedziałam, że mam chorom nużķe i nie będę wstawać co chwile do drukarki, która z resztą i tak się zepsuła, bo sama drukuje i to tak na bardziej rzułto.
No i najlepsze, że szef kazał odebrać "trn zasrany telefon!", to podnoszę słuchawkę:
- Halo?
- Dzień dobry, slyszala pani o dotacjach do fotowoltaiki?
Na szczęście studenci się rozeszli, bo powiedziałam, że mam chorom nużķe i nie będę wstawać co chwile do drukarki, która z resztą i tak się zepsuła, bo sama drukuje i to tak na bardziej rzułto.
No i najlepsze, że szef kazał odebrać "trn zasrany telefon!", to podnoszę słuchawkę:
- Halo?
- Dzień dobry, slyszala pani o dotacjach do fotowoltaiki?