Poświęcam się, żebyście wy nie musieli. ;)
Zawsze się zastanawiałam jakby to było zrobić pizzę po polsku, czyli idealny niedzielny babciny obiadek tylko na placku. I wiecie co? Zrobiłam ją!
Oto nasze składniki:
- Kapusta kiszona zasmażana z cebulką w sosie z zasmażki,
- Smażone talarki z wczorajszych ziemniaków z wody,
- Wczorajsze schabowe, bo świeżych szkoda na eksperymenty,
- Ser, zwykle mi schodzi koło 400g na jedną pizzę,
- Ciasto made in Lidlonka, bo nienawidzę robić tego ciasta,
- dodatkowo jedyny słuszny polski sos do pizzy - ketchup! ;)
- rosół do zapicia.
- Smażone talarki z wczorajszych ziemniaków z wody,
- Wczorajsze schabowe, bo świeżych szkoda na eksperymenty,
- Ser, zwykle mi schodzi koło 400g na jedną pizzę,
- Ciasto made in Lidlonka, bo nienawidzę robić tego ciasta,
- dodatkowo jedyny słuszny polski sos do pizzy - ketchup! ;)
- rosół do zapicia.
Minusy?
Pizza wyszła odrobinę za sucha przez ziemniaczki (prawdopodobnie purre by było lepszym pomysłem), kwaszona zasmażana choć było jej za mało by nadać pizzy wilgotności to zdominowała schabowe.
A plusy?
Jest bardzo sycąca, bardziej niż nawet mocno napakowana normalna pizza. Wyszła sztywna i nie opadała, choć pokroiłam ją tylko na 4 części, czyli była taka jaka twierdzi, że powinna być pizza pani Magda Gessler.
Pizza wyszła odrobinę za sucha przez ziemniaczki (prawdopodobnie purre by było lepszym pomysłem), kwaszona zasmażana choć było jej za mało by nadać pizzy wilgotności to zdominowała schabowe.
A plusy?
Jest bardzo sycąca, bardziej niż nawet mocno napakowana normalna pizza. Wyszła sztywna i nie opadała, choć pokroiłam ją tylko na 4 części, czyli była taka jaka twierdzi, że powinna być pizza pani Magda Gessler.
Ogólna ocena 3/5, jadałam gorsze, ale nie polecam, bo wyszło średnio.
Więc ja już wypierdalam, bo w pracy jestem. Pozdrawiam i nie próbujcie tego w domu.