Krym dostała od Chruszczowa, Donbas i ziemie południowe od Lenina a nasze Kresy Wschodnie od Stalina. Jedyny ich wkład w walkę o granice to rzeź dokonywana na polskich cywilach na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej, przy której to rzezi z jej stopniem okrucieństwa ten cały pierdolony holokaust to jakiś piknik - więc tutaj można powiedzieć, że Kresy sobie ta parodia państwa i narodu "wywalczyła". Jebany pasożyt, niewdzięcznik i zakała naszego regionu. 

Narazka bezczelne ukraińskie frajery - chciałoby się do NATO, ale nie dla psa to - dla pana to. My jesteśmy w NATO, więc jesteśmy chronieni a wam pierdolony Putiniuszka zrobi taką debanderyzację, że aż wam w pięty pójdzie. I wiecie co, Ukry - wcale mi was nie żal. Przebrała się miarka. 

A poza tym sądzę, że Lwów, Wołyń, Małopolska Wschodnia i całe Kresy Południowo-Wschodnie powinny wrócić do Polski bo to nie my urządziliśmy tam bestialskie ludobójstwo przekraczające wszelkie granice ludzkiego pojmowania lecz Ukry więc to nie my powinniśmy byli się wynieść z tych ziem lecz Ukraińcy. 

Nie dyskutuję z ukrofilskimi trollami i podżegaczami wojennymi chcącymi wysłać Polaków na cudzą wojnę w charakterze mięsa armatniego, bo nie ma o czym. Chuj wam w dziąsło antypolskie, ukrofilskie kurwy.