Tak to się żyje na tej Litwie

5
-Zostań aresztowany bez żadnych dowodów przez policje
-Dają cię na dołek z politycznymi 

-Połowa też jest niewinna
-Jest tam ten jeden pojeb, co przed nim lekko strachasz

-Koleś raz na jakiś czas śpiewał lub recytował jakieś wymyślone wiersze 
-Na dodatek losowo zmienił imie, od pewnego czasu każe się tytułować zupełnie inaczej niż wcześniej
-W nocy gada sam ze sobą w celi
-Nadchodzi Wigilia 
-Jeden z ludzkich strażników pozwala wam się spotkać w jego celi, aby poświętować
-Ciągle was trzepają a więc wypadało by zachować cisze 
-Fajnie gadacie, jest lekko rzewnie ale i śmieszne

-Ten koleś przez większość czasu siedzi z boku i gawronuje
-Nagle zaczynają świecić mu oczy, robi się ciągle blady i na przemian czerwony 

-Któryś koleś wyciąga flet i zaczyna grać
-Schizofrenik zaczyna śpiewać w rytm że jest jakimś wampirem i namawia was do zabijania "wrogów"
-Wszyscy powtarzają refren 
-Kończy i zaczyna gadać że jest jakimś orłem czy inną kawką 

-We własnej wyobraźni bije się z ogromnym krukiem który przesłania wam niebo 
-Jego bajdurzenie sprawiają że strażnik każe wam spierdalać do cel 
-Przez noc jeszcze słyszysz jak ten człowiek prowadzi monolog jakby gadał z Bogiem, aż ksiądz i strażnik nie wchodzą do jego celi
Konradzie/Gustawie jesteś największym pojebem jakiego poznałem w życiu.
0.042324066162109