Laptok

16
Ostatnio noszę się z zamiarem kupienia sobie kąkutera, ale że przydałaby się możliwość zabrania go w podróż, to myślę o laptopie. Wchodzę więc do żółtego elektromarketu i podążam w kierunku laptopów gejmingowych. Jestem gotów wydać na niego 8k, bo ostatni laptop i w ogóle komputer kupowałem 16 lat temu. Między półkami słyszę jak sprzedawca wygina się i robi z logiki prostytutkę, żeby komuś wcisnąć ps5 pro, przechodzę między stoiskami i szukam w swoim pułapie cenowym. Najpierw jakieś nitro wpalo mi w oko, za 6999, ale zaraz zobaczyłem coś mocniejszego, niby. 10500 przecenione na 9600 (coś koło tego). Patrzę na cenówkę, ale ta bajeruje mnie tak samo jak pan na dziale z konsolami. Kurwa jakieś wygibasy odnośnie taktowania zegara (od do) oraz creme de la creme. Laptop miał do 32 GB ramu. No tak, czyli ile? Jako że moja umiejętność obsługi windowsa zatrzymała się na win7 szukam ikonki "twój komputer". Takiej oczywiście nie ma w nowych systemach, ale też po prostu takie informacje są wielce kurwa ukryte xD ale że jestem znanym hakermanem, odszukałem jakiś folder z galerią i po ścieżce folderu znalazłem miejsce "ten komputer". Widocznie to już nie jest mój komputer, tylko "ten". Ale chuj w to. Oczywiście po odpaleniu ustawień dowiaduję się, że rzeczony laptop ma 16 GB ramu. Bo tak ciężko wsadzić w niego te 32 GB, byłby pewnie droższy z 300 zł, więc przy tej cenie to po prostu zaporowa kwota, co nie? No i kurwa bym nie musiał rozbebeszać na dzień dobry nowego sprzętu. No ale chuj tam. Dysk tysionc miał, więc nic tylko braść. 

Kończąc mój wylew, gdyby komuś się chciało polecić coś w przedziale 7-9k to byłbym w sumie dźwięczny. 
0.042611837387085