A twoja stara to takie ciężki samochod
Grasz w orkiestrze dętej, to było twoje marzenie od dziecka - żeby zagrać koncert w filharmonii. 10 lat ciężkich ćwiczeń i wyrzeczeń, w koncu nadszedl ten dzień, koncert. Cały dzień się stresujesz, w końcu siedzisz już za kulisami i czekasz na wyjście na scenę, pełna sala oczekuje fantastycznego występu. Już masz wychodzić, jednak orientujesz się, że zapomniałeś swojego instrumentu. "Tata ma, miał mi przekazać!" - przypominasz sobie i biegniesz do holu, gdzie jeszcze czekają juz nieliczni rodzice mlodych muzyków, wspierając ich przed występem. Podbiegasz do ojca. Niestety, twój tata nie ma twojego fletu poprzecznego. Zapomniał. Twój stary bez fujary, bez profitu i bez koncertu.