Tak wiem, ha tfu na TVN, ale sprawa gruba i tylko u nas mogło dojść do takiej patologii

30
W skrócie. Ojciec ma pełnię praw rodzicielskich nad roczną córką. Żona jest pozbawiona. Mimo to jeździ do żony z córką, aby ta miała kontakt z matką. Na ostatnich odwiedzinach matka włożyła bez wiedy ojca, prawdopodobnie na złość, córkę do okna życia. Patologia urzędowa nie chce oddać ojcu córki, mimo że ma wszystkie papiery, w tym akt urodzenia. Dziecko po paru dniach trafia do rodziny zastępczej. Wszyscy w urzędach tłumaczą się i zasłaniają procedurami oraz "dobrem dziecka".

A teraz wyobraźcie sobie sytuację jakby zamienić rodziców miejscami jaki powstałby kałszkwał. No ale pewnie mu się należało bo jak twierdzi lewactwo, przemoc ma płeć.
0.055119037628174