Ola z Legnicy

30
Dobra. To dziś dodam wam jeszcze jedną historię.

Ola

Ja miałem 25lat a ona 20.
Poznałem ją na koncercie metalowym w Legnicy.
Była we mnie zakochana od początku, robiła mi ciasta, łaknęła kontaktu, była do rany przyłóż.

Spotykaliśmy się kilka tygodni, przychodziła do mnie, ale po czasie zobaczyłem że jest fałszywa. Ciągle komuś odpisywała, na mieście co drugi facet się z nią witał. Raz zniknęło mi kilka tysięcy ze skarbonki akurat w dzień kiedy była u mnie.
Chciała żeby fotografował ją jak znęcam się nad nią, ale nie robiłem tego. Wydawało mi się to dziwne.

Zerwałem z nią.

I w tedy się zaczęło. Przyszedł do mnie jej kolega. Od progu na mnie się darł, że mnie zabije, że jakim prawem jego koleżankę biłem. Od słowa do słowa wyjaśniłem mu, że znałem ją krótko i nie była bita. Zresztą sama siebie biła, raz wróciłem z kuchni a ona uderzała się w udo.

Później spotykałem innych kolesi, którzy chcieli mnie pobić.

Zdarzały się głuche telefony, kilka razy kamień uderzył o moje okno.

Później sprawa ucichła aż okazało się, że na spotted Legnica Ktoś ostrzega innych przede mną. Była masa postów o tym, że lubię dzieci, że atakuję ludzi nożem, że rozbieram się itd.

Przez depresję, stres i niską samoocenę nie reagowałem. Nie umiałem, liczyłem że się to skończy szybko, wstyd było mi wychodzić z domu, czułem się gorszy.

Po roku zgłosiłem sprawę na policję, gdzie dowiedziałem się, że jestem słaby skoro chce donosić na kobietę.

W sumie kilka razy zgłaszałem tą sprawę aż się ktoś zainteresował.

Ola zakładała konta na moje dane i pisała innym jakieś głupoty. Nasyłała na mnie policje, straciłem przez nią pracę bo zadzwoniła i zgłosiła, że chce się zab.ć. policja mnie w kajdankach wyprowadzała. Później bylem wypuszczony a Olka poniosła konsekwencje zgłoszenia.

Gdzie się w sieci nie pojawiłem tam Później były fejki na mój temat. Przeprowadziłem się do Torunia to pisała do gazet, że w mieście jest ped...il.

Męczyła mnie tak kilka lat, a od roku mam spokój.

Najgorzej było jak widziała mnie z inną dziewczyną, mój kanał na yt też był zglaszany przez nią.

Najgorsze było to, że miała sporo sympatyków, bialorycerzy którzy byli po jej stronie, dużo osób wierzyło jej w te pomówienia. Hitem jest redaktor oto torun który nie usuwa pomowien, bo uważa że kobiety nie kłamią.

Jestem wyniszczony przez tą historię i często mam problemy z prostymi czynnościami, często wstyd mi że żyje.

Jeszcze do tego to tłumaczenie się każdemu i słuchanie że musiała mieć powód skoro tak pisze.
Ola z Legnicy
Ola z Legnicy
Ola z Legnicy
Ola z Legnicy
Ola z Legnicy
Ola z Legnicy
Ola z Legnicy
Ola z Legnicy
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Justyna z Legnicy

32
Pomyslałem, żeby zacząć serię o zjebanych relacjach. Najwyżej dostanę tuzin wypierdalajek i nie będę się wychylać. Nie liczę na poklask, bardziej na wymianę zdań. 

 Zacznę od lekkiego przypadku. 

Nazywała się Justyna. Była w moim wieku gdy ją poznałem (29lat) 
Od początku wydawała się taka nie obecna i dziwna. 
Gdy zaczęliśmy się spotykać, ona lubiła przychodzić pod mój dom i pisała mi "właśnie jestem obok" albo "jestem pod Twoim domem, ciekawe czy będziesz patrzeć za mną" 

Ignorowałem ją, uważając to za dość dziwne zaloty.

Na trzeciej randce poszliśmy do kawiarni. Gdy przyszło do płacenia Justyna zwyczajnie wyszła. A ja zapłaciłem za siebie, grzecznie kelnerowi powiedziałem, że moja koleżanka zaraz ureguluje swój rachunek. Założyłem płaszcz i wyszedłem przed kawiarnie. 

Spytałem Justynę czemu wyszła. 

Ona mi odpowiedziała, że zrobiło jej się gorąco. 

Często mówiła mi, że mężczyźni są jak rękawiczki, często narzekała na wszystko. 
Rodzice kupili jej mieszkanie, a ona mówiła mi "czekam jak jakieś samce skończą remontować mój dom, ale nie wiem czy dożyje, to nie ma sensu" 

Gdy przyszła do mnie na kolację, od razu spytała ile kobiet prze.. chałem w tym domu. Później puszczała jakąś smutną hiszpańską muzykę i wstawiła się winem, które przyniosła - ja nie pije.

Odprowadziłem ją do domu po wszystkim. 
Kolejny raz był na drugi dzień, chciała żebym kupił jej wino. Powiedziałem jej, że zrobię kolację i nie będę jej nic kupować. Przyszła i powiedziała, że jej się wydawało że żartowałem. Po czym stwierdziła - pójdź teraz po moje wino. 

A ja z kulturą i spokojem jej odpowiedziałem 

"Widzisz drzwi? To wypier.. nimi" 

Już jej więcej nie spotkałem. 

Aaa podczas aktu zbliżenia opowiadała mi o byłych ale krótko. Ogółem była kimś kto na moje oko został mocno skrzywdzony przez mężczyzn, robiła dokładnie to co stereotypowy toksyczny facet. Nawet mi powiedziała, że mój p.. jest większy niż jej byłego. A gdy stawiałem granice to płakała i narzekała na zły świat.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.14270114898682